Policjant prewencji zawsze pamięta o pierwszym trupie i pierwszym rozlewie krwi. Jakub Gończyk nazywa to wprost: rzeźnia, ubojnia. - Mam wrażenie, że krew ofiary takiej zbrodni inaczej pachnie od krwi samobójcy – mówi w rozmowie z WP autor książki "Pies" i bloga "Psia perspektywa".