Nierealne wymagania rodzin zmarłych
Jak nietrudno odgadnąć, nie raz i nie dwa pracownicy zakładu pogrzebowego byli bezradni wobec wyimaginowanych i niemożliwych do spełnienia życzeń swoich klientów. Wilhelm przyznaje, że czasami muszą wyjść z siebie, gdyż bywa, że wyobrażenia rodziny dotyczące pogrzebu różnią się zdecydowanie od naszych.
"Kiepskie zakłady pogrzebowe od razu bagatelizują sprawę i informują, że nie da się tego zrobić. Dobre zakłady pogrzebowe starają się za wszelką cenę sprostać wymaganiom rodziny" - pisze autor.
Czasami jest to jednak niemożliwe. Jako przykład podaje pewną kobietę, która zamówiła dla swojego męża bomerlandy: "Wieniec musi mieć bardzo dużo bomerlandów". Do dzisiaj nikt nie wie, jak też owe bomerlandy wyglądają i czym właściwie są. Inny mężczyzna z kolei chciał zamówić koniecznie trumnę z "drewna cedrowego". W końcu zdecydował się na bukowe.