Szaleństwo SMS-owe
Poezja SMS-owa? Zapał wysyłania poetyckich SMS-ów ogarnął już miliony ludzi na świecie. To sztuka XXI wieku - utrzymują entuzjaści. To raj dla grafomanów i świetny biznes - kontrują sceptycy.
Prawie na całym świecie, również u nas, zaczynają się rozwijać usługi podobne do tych oferowanych przez Text me. W Polsce można dostać na przykład na komórkę wyimki z tekstów Papieża. Niemcy oferują światowych klasyków poezji XIX w.
Niezwykłą popularnością na obu półkulach cieszą się frywolne wierszyki publikowane na darmowych i płatnych stronach WWW, a później kopiowane lub wysyłane do przenośnych telefonów. Na jednej ze stron słowackich jest ich tyle, że ma się wrażenie, że w poetyckie szranki stanął któregoś dnia oddział męskiego więzienia o zaostrzonym rygorze.
Przykładem erotycznego napięcia połączonego z żywiołem czystej grafomanii jest też wydany niedawno w Krakowie, już po raz drugi, w nakładzie 20 tys. egzemplarzy pierwszy poemat SMS-em "Ola B." Aleksandra Jasickiego. Autor, zastosowawszy chytry zabieg w postaci long SMS-a, torturuje czytelnika aż na 114 stronach swoimi intymnymi przeżyciami z wybranką. Do tego jeszcze publikuje całą serię swoich (nie Oli B.) rozebranych zdjęć.
O ileż bardziej oryginalny i pełen prawdy jest Daniel Senderek. Ten niepokazujący w książce ani w mediach nawet twarzy, tajemniczy 25-letni autor pierwszej polskiej powieści SMS-owej Słowa Mają Siłę przedstawia w niej flirt zakompleksionego, mało atrakcyjnego chłopaka z "najlepszą laską" w mieście. Ale to już nie poezja SMS-owa, ale literatura o SMS-ie i związanych z nią zmianach kulturowych. Choćby takiej, że ludzie, zamiast spotykać się ze sobą, ślą zza bezpiecznej zasłony anonimowości miliony słów, które zwodzą ich i innych ludzi.
Chyba jedynym dużym krajem, w którym nie przyjęła się poezja SMS-owa, są Stany Zjednoczone. Może dlatego, że Amerykanie wbrew stereotypom są konserwatystami, a może dlatego, że mają bardzo tanie rozmowy.
Czy literatura SMS-owa przyjmie się na dłużej niż na kilka sezonów jako osobna, wyraźna dziedzina twórczości? Bardzo możliwe, że poezję krótkiej wiadomości tekstowej zastąpi już niedługo w masowej wyobraźni i na rynku multimedialna sztuka MMS-owa.