Święta chusta, święta krew. Tajemnica Sudarionu z Oviedo, nieznanej relikwii Grobu Pańskiego
PRZEDMOWA
Chciałabym zacząć od wyjaśnienia mojego zainteresowania świętym Sudarionem z Oviedo, który obecnie jest przedmiotem badań Zespołu Śledczego Hiszpańskiego Centrum Sindonologii (EDICES) z siedzibą w Walencji, kierowanego przez Guillermo Herasa Moreno.
Zainspirowana wyprawą do Ziemi Świętej z hiszpańskojęzyczną grupą pielgrzymów z Denver i rozmiłowana w ich języku, zdecydowałam się w 1990 roku na studia iberystyczne. Byłam wtedy w trakcie okresu przejściowego. Właśnie skończyłam dziesięcioletnią pracę jako grafik i specjalista od typografii, studiowałam też Pismo Święte w Katolickiej Szkole Biblijnej w Denver. Ukończyłam studia z zakresu literatury hiszpańskiej na Uniwersytecie Colorado w Boulder w 1997 roku. Podczas pierwszego roku studiów czytałam gorliwie popularny hiszpański magazyn Hola! W numerze z 2 grudnia 1993 roku moją uwagę zwrócił niewielki artykuł o świętym Sudarionie z katedry w Oviedo. Chociaż sporo wiedziałam o Całunie Turyńskim, to nie miałam pojęcia o istnieniu innej szaty pogrzebowej Jezusa i z wielkim zaciekawieniem przeczytałam o badaniach Hiszpańskiego Centrum Sindonologii. Przez kolejne lata bezowocnie poszukiwałam dalszych informacji na ten temat, aż w końcu, w poszukiwaniu informacji o tej niezwykłej szacie, postanowiłam pojechać
razem z moją rodziną do Oviedo.
W grudniu 1996 roku odwiedziliśmy Świętą Komnatę w katedrze w Oviedo, lecz, jak się okazało, nie było tam czego oglądać. Przewodnik opowiedział wszystko co wiedział o architekturze komnaty, świętych, którzy tam spoczywają i niezliczonych relikwiach przechowywanych w skarbcu, nie wspominając ani słowem o Sudarionie. Nie było tam nawet zdjęcia tej relikwii. Byłam bardzo zawiedziona i zakłopotana, sądząc, że w jakiś sposób błędnie zlokalizowałam miejsce przechowywania szaty. Kiedy w końcu zapytałam przewodnika gdzie znajduje się teraz ta relikwia, odpowiedział, że jest w srebrnej skrzyni razem z innymi relikwiami.
Ten klimat ściśle strzeżonej tajemnicy wydaje się być czymś bardzo charakterystycznym dla całych dziejów pobytu Sudarionu w Oviedo. Pełen relikwii skarbiec katedry w Oviedo był od wieków celem pielgrzymek wiernych, ciągnących tu w celu uzyskania odpustów. Jednak sam Sudarion nie był w żaden szczególny sposób nagłośniony czy rozreklamowany. Być może jednym z powodów był fakt, że aż do czasu opublikowania wyników ostatnich badań, niewiele wiedziano o tej szacie i sposobie jej wykorzystania podczas pogrzebu. Dotyczyło to zarówno sudarionu wspomnianego w Ewangelii wg św. Jana, jak i Sudarionu z Oviedo. I tak na przykład podczas mojej ostatniej wyprawy do Oviedo, 14 września 1999, pewien przewodnik opowiadał, że Sudarion jest fragmentem Całunu Turyńskiego, a inny twierdził, że plamy na Sudarionie powstały w wyniku kontaktu szaty z Całunem. Ani jeden nie czytał publikacji CES. Opowiadałam o szacie kilku hiszpańskim księżom, ale żaden z nich nigdy o niej nie słyszał. Cała reszta świata wie coś o tej relikwii, a
Hiszpanie, paradoksalnie, wydają się wiedzieć najmniej.
W styczniu 1999 roku znalazłam stronę Hiszpańskiego Centrum Sindonologii i od tamtej pory śledziłam uważnie informacje tam publikowane. Rozmawiałam z dr Jorge-Manuelem Rodríguezem, wiceprzewodniczącym CES w czerwcu ubiegłego roku i tłumaczyłam prace EDICES dla dr Johna Jacksona z Colorado Springs, który został członkiem zespołu śledczego od 1994 roku. Rafael Somoano Berdasco, dziekan kapituły katedry w Oviedo, pozwolił mi zobaczyć Sudarion w zakrystii katedry po błogosławieństwie udzielonym 14 września, który to dzień jest jednym z trzech w roku, w których wystawia się Sudarion na widok publiczny. Pozostałe informacje i dane zgromadziłam podczas moich podróży po Hiszpanii, szczególnie w Oviedo i klasztorze św. Turybiusza w Liébanie, a także na podstawie moich poszukiwań w Bibliotece Narodowej w Madrycie. To dla mnie wielki zaszczyt, że mogłam tłumaczyć prace EDICES, które, choć czasami męczące i na prawdę trudne z powodu stosowanego w nich technicznego słownictwa, dostarczyły tak wielu nowych informacji na
temat męki i śmierci Jezusa z Nazaretu. Mam nadzieję, że przedstawiam je w tej książce w formie przystępnej dla każdego czytelnika, nie posiadającego fachowej wiedzy z dziedziny kryminalistyki, botaniki i historii Hiszpanii.
Książka Święta chusta, święta krew napisana jest z perspektywy katoliczki, która od pierwszej chwili zafascynowała się myślą, że Sudarion z Oviedo rzeczywiście owinięty był wokół głowy Jezusa. Z tą myślą podjęłam długą i fascynującą podróż w poszukiwaniu danych, które mogłyby uwiarygodnić i odsłonić tajemnicę tej zapomnianej relikwii, która zawsze była uważana przez wiernych za prawdziwy Sudarion Pana. Jak się okazało, podobne zadanie postawili sobie naukowcy z EDICES, jednak rezultaty ich badań okazały się dużo bardziej fascynujące i wykraczające daleko poza to, czego mogłam się na początku spodziewać. Ten zespół śledczy wykonał, przynajmniej w opinii autorki, niewiarygodną i niezwykle rzetelną pracę, mimo ich własnych przekonań, że to, czego dokonali to dopiero początek. Jestem przekonana, że zawdzięczamy to ich obiektywności, kompetencjom i umiejętności pracy w zespole, często związanej z poświęceniem osobistych interesów na rzecz wspólnych celów.
Dotarła do mnie informacja, że Sudarion ma być wystawiony z okazji jubileuszu roku 2000, podobnie jak Całun Turyński. Byłoby to pierwsze takie wydarzenie w całej historii Sudarionu, jednak nie doszło ono do skutku. Być może przyczyną była obawa o bezpieczeństwo tej bezcennej relikwii lub możliwość zanieczyszczeń utrudniających proces rekonstrukcji i konserwacji Sudarionu. Pozostała wystawa fotograficzna, która ukazywała główne momenty śledztwa i badań podjętych przez EDICES. Jednak odwiedzający katedrę w Oviedo mogli ją oglądać tylko do 22 października owego roku. Przy tej okazji opublikowano także książkę, dostępną również po angielsku. Kto chciałby na własne oczy zobaczyć Sudarion, musi przyjechać do Oviedo w jeden z trzech dni w roku, kiedy szatę wyjmuje się ze skrzyni w celu udzielenia nią publicznego błogosławieństwa. Są to 14 i 21 września oraz Wielki Piątek. Jak zobaczymy, w dziejach Sudarionu z Oviedo zawsze triumfowała tradycja, cześć i głęboki szacunek dla tej bezcennej relikwii. Nie wydaje się, by
trzecie tysiąclecie miało przynieść jakieś znaczące zmiany w tej kwestii. Sudarium Domini, Sudarion Pana dla przyszłych pokoleń wciąż osłonięty będzie cieniem tajemnicy, tak jak miało to miejsce przez ostatnie dwa tysiące lat.
Janice Bennett
Littleton, Colorado
Wrzesień 2000