"Dziennik 1954" - podstawowy podręcznik komunizmu
Mieszkający w Nowym Jorku syn autora Matthew Tyrmand mówi, że mocnym przeżyciem było dla niego odkrycie, jak jego ojciec wyrażał słowem swoje myśli. "Sądzę, że książka jest niezwykle istotna. Obecnie - nawet bardziej aktualna niż przed laty. Stanowi niesamowite odbicie lustrzane życia za żelazną kurtyną. To jest naprawdę podstawowy podręcznik komunizmu, nawet w większej mierze, niż niektóre z wielkich powieści Sołżenicyna lub Orwella, które były narracją fikcyjną" - uznał.
Według syna autora "Złego", teraz, kiedy Rosja destabilizuje świat, książka tym bardziej stanowi ważny dokument. "Po przeczytaniu dziennika dochodzi się do wniosku, że komunizm, socjalizm jest z natury zły i opresyjny, toteż musi być zwalczany z całą naszą energią" - dodał Matthew Tyrmand.