Spotykają się na schadzki w miejscach publicznych. Jak zabawiają się Polacy?
"Seksualne życie Polaków" to najnowsza książka Magdy i Piotra Mieśników. Małżeństwo dziennikarzy postanowiło sprawdzić, jak wygląda w rzeczywistości erotyczne życie rodaków. Nie to, o którym mówimy (albo nie chcemy mówić), ale to, które praktykujemy. Czy lubimy eksperymentować? Czy lubimy podglądać innych? I w końcu, czy trzeba się ograniczać do jednego partnera? Między innymi na te pytania odpowiadała w rozmowie z Patrycjuszem Wyżgą Magda Mieśnik. Dziennikarka opowiada, że fantazje Polaków bywają bardziej zaskakujące, niż mogłoby się wydawać. Podkreśla, że lubią spełniać je w miejscach publicznych dużo częściej, niż się sądzimy i często w naprawdę zaskakujących lokalizacjach.
Jakiego rodzaju to są na przykład … Rozwiń
Transkrypcja:
Jakiego rodzaju to są na przykład miejsca, w których spotykają się Polacy?
Bo to nie tylko na przykład kluby dla swingersów, prawda?
Tak, oczywiście. Są to miejsca często publiczne. Takich miejsc namierzyliśmy co najmniej kilkanaście w Polsce. Jedno
z nich jest blisko centrum Warszawy, przy centrum olimpijskim, przy Wisłostradzie, czyli bardzo uczęszczanej trasie, gdzie właściwie
z okien samochodu można, gdy jest się dobrym obserwatorem, zauważyć samochody,
w których siedzą pary, a w krzakach stoją panowie i
obserwują to, co się dzieje w autach. Obie strony wiedzą po co tam przyjeżdżają, jest to miejsce
publiczne, dość często uczęszczane, a te osoby się z tym nie kryją.