Czy najpierw poznał Pan Wisławę Szymborską czy jej poezję?
Najpierw poznawałem jej poezję, później samą Wisławę Szymborską. Można powiedzieć, że przeżyłem szok, gdy doszło do tego kontaktu, ponieważ jej poezja jest pełna konsekwencji, skrótowości, bystrości, rzemieślniczego, ale na najwyższym poziomie, kunsztu.
A potem spotykam osobę, która często odpowiada na pytania: nie wiem lub zadaje bardzo niestosowne jak na noblistkę pytania, zawsze ciepło, życzliwie, spontanicznie i przede wszystkim szczerze, w taki sposób, że nas wszystkich rozbraja i to, że dwa tak różne wizerunki mieściły się w jednej osobie, to coś nadzwyczajnego.