Trwa ładowanie...

Sophie Ellis-Bextor wyjawia wstrząsającą historię. Miała 17 lat, gdy została zgwałcona

Artystka napisała biograficzną książkę, w której pisze o utracie dziewictwa w wyniku gwałtu. Wyznała, kim była osoba, która ją wykorzystała.

Sophie Ellis Bextor pisze o gwałcieSophie Ellis Bextor pisze o gwałcieŹródło: Getty Images, fot: Mark R. Milan
d23qf46
d23qf46

Sophie Ellis-Bextor rozlicza się z przeszłością. Artystka idzie w ślady innych znanych gwiazd, które postanowiły w ostatnim czasie opowiedzieć o początkach kariery i traumatycznych wydarzeniach sprzed lat. Pisaliśmy ostatnio o biograficznym filmie o Alanis Morissette, w którym piosenkarka ujawnia, że była ofiarą wielokrotnego molestowania i gwałtów. Tym razem w trudną przeszłość sięga Ellis-Bextor i opowiada o dniu, w którym straciła dziewictwo.

"Trzymałam to w tajemnicy tak długo. Zaczęłam się czuć, jakbym była współwinna gwałtu. Nikt nie chciał mnie słuchać, gdy miałam 17 lat. Myślę, że teraz zostanę wysłuchana" - pisze piosenkarka w biografii, której fragmenty publikuje brytyjski "Daily Mail".

Zobacz: Przestępstwa seksualne w show-biznesie. Przykładów nie brakuje

Ellis-Bextor wydaje autobiografię "Spinning Plates", w której rozlicza się ze swoją przeszłością. Jest sporo o jej dzieciństwie i czasach nastoletnich. Gdy miała 17 lat, miała już swój zespół, występowała na małych scenach z muzykami i robiła pierwsze kroki w świecie muzyki.

d23qf46

Artystka wspomina jedną z imprez, na której poznała starszego od siebie mężczyznę - gitarzystę, którego nazywa per "Jim". Jego prawdziwego imienia i nazwiska nie chce wyjawiać.

Schlebiało jej to, że starszy muzyk zainteresował się nią. Rozmawiali, a po jakimś czasie poszli do jego mieszkania. "Jim i ja zaczęliśmy się całować i zanim się zorientowałam, to zdjął mi majtki. Mówiłam 'nie', 'nie chcę', ale to nic nie zmieniało. Nie słuchał. Uprawiał ze mną seks. Byłam tak zawstydzona. Było mi głupio, bo traciłam tak dziewictwo. Pamiętam, że powtarzałam sobie, że muszę po prostu na to pozwolić" - pisze.

Ellis-Bextor wspomina, że był środek nocy, nie wiedziała co ma zrobić i zasnęła obok Jima. Rano, gdy tylko ją zobaczył, skomentował z wyrzutem: "nie sądziłem, że tu jeszcze będziesz".

Opowiada, że w tamtych czasach, gdy to się stało, nikt nie mówił o gwałcie, tak jak dzisiaj. Gwałt równał się przemocy. "A on nie użył siły, nie krzyczał na mnie. Więc dlaczego czułam się tak potwornie skrzywdzona?" - relacjonuje. Ellis-Bextor przyznaje, że to, jak społeczeństwo mówiło o gwałcie, kazało jej myśleć, że wcale nie została wykorzystana seksualnie.

Piosenkarka zaznaczyła, że nie chce podawać nazwiska gwałciciela, bo nie interesuje ją publiczny lincz na tym człowieku. Podkreśla jednak, że chce, by ludzie zdali sobie sprawę, gdzie leży granica dobra i zła.

d23qf46

"Jestem mamą 5 młodych mężczyzn i bardzo wcześnie zaczęłam mówić im, czym jest świadoma zgoda. Chcę wychować uważnych, dobrych ludzi, którzy potrafią brać pod uwagę uczucia drugiej osoby. Chcę, żeby dążyli do szczęścia drugiej osoby" - pisze.

"Zastanawiałam się, dlaczego to ważne, by pisać o swoich doświadczeniach. Dlaczego nie zapomnieć o czymś, co było tak złe? Dlaczego to upubliczniać? Myślę, że jeśli doświadczyłeś czegoś złego, to bycie odważnym i szczerym pomaga to przepracować i tobie, i wszystkim, którzy przeszli coś podobnego" - zaznacza w biografii.

Książka "Spinning Plates" ma się ukazać w Wielkiej Brytanii na początku października.

d23qf46
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d23qf46