Mój tatuś zmienił świat - mówi 6-letnia Gianna. Żarliwa wiara dziecka. Czy śmierć jej ojca, George'a Floyda, rzeczywiście może przekonać członków Ku Klux Klanu, by ściągnęli białe kaptury, a białych policjantów, by przestali strzelać i zabijać Afroamerykanów, "gorszy sort USA"?
- My czarni, jesteśmy mordowani od 400 lat, odkąd pierwsze statki z niewolnikami dobiły do wybrzeży Wirginii w 1619 roku – powiedział afroamerykański reżyser Spike Lee po tym, jak kolejny biały policjant udusił czarnoskórego obywatela.
Walka przeciwko rasizmowi w USA – o prawa obywatelskie, zniesienie segregacji rasowej i równe traktowanie – trwa od setek lat. Czy się skończyła? Po wyborze Baracka Obamy na pierwszego czarnoskórego prezydenta USA w 2008 roku, wydawało się, że tak. Skoro biali wyborcy wybrali sobie czarnego prezydenta, to żyjemy w społeczeństwie post-rasowym - nie ma odtąd znaczenia, jaki masz kolor czy odcień skóry i skąd przypłynęli do USA twoi przodkowie.
Przewińmy do roku 2020. 25 maja w Minneapolis biały policjant Derek Chauvin dusi kolanem czarnoskórego George’a Floyda. Dusi go przez 8 minut, nie przejmując się, że jest nagrywany. Czuje się bezkarny.
USA zamieszuje ok. 72 proc. białych. Pozostali to Latynosi, Afroamerykanie, Azjaci, a także rdzenni Amerykanie (Indianie) i setki tysięcy ludzi, których kolor skóry jest mieszanką, ponieważ jeden przodek pochodził z Polski, inny z Korei, albo z Irlandii i Meksyku.
Zamieszki, protesty i rozruchy na tle rasowym w USA to nic nowego. Najgorętsze wybuchałby po zamordowaniu pastora Martina Luthera Kinga w 1968 roku, czy po brutalnym pobiciu Rodneya Kinga w Los Angeles w 1991 roku.
W czasie olimpiady w 1968 roku w Meksyku, dwóch czarnoskórych medalistów z USA – Tommie Smith i John Carlos – w czasie odgrywania hymnu USA podniosło zaciśnięte pięści i opuściło głowy na znak protestu przeciw rasizmowi i przemocy w ich kraju.
Jak powiedział znany aktor Will Smith: nie chodzi o to, że rasizmu jest obecnie więcej, lecz o to, że ludzie mają teraz kamery w telefonach, żeby go filmować. Rzeczywiście, gdy Chauvin dusił kolanem Floyda w Minneapolis, akurat przechodziła tamtędy nastoletnia Darnella Frazer, która wszystko zarejestrowała. W rezultacie cały świat zamarł w przerażeniu, a Ameryka stanęła w ogniu. W wieli miastach płonęły sklepy, restauracje i komisariaty.
Jak mówi do białych czarnoskóry działacz Al Sharpton: - Wszyscy czujemy się jak George. Nie możemy od lat swobodnie oddychać. Zdejmijcie wreszcie swoje kolana z naszych szyi!
Aby zrozumieć, dlaczego w ponad 140 miastach Ameryki nadal trwają protesty, musimy cofnąć się kilka lat. To pozwoli nam zrozumieć, dlaczego wściekłość ludzi jest tak wielka.
Floryda, rok 2012. 17-letni czarnoskóry Trayvon Martin, uczeń lokalnej szkoły średniej, wychodzi z osiedlowego sklepiku 7-11, gdzie kupił właśnie drażetki Skittles oraz napój gazowany.
Chodzący po osiedlu George Zimmerman uznaje, że Trayvon ”wygląda podejrzanie” - jest czarny i ma kaptur zaciągnięty na głowę. Zimmerman należy do tzw. milicji sąsiedzkiej. Jest uzbrojony. Podchodzi do nastolatka. Wywiązuje się szarpanina. Zimmerman wyciąga pistolet i zabija Martina strzałem w klatkę piersiową.
Po szybkim procesie sąd go uniewinnia, ponieważ, zdaniem ławy przysięgłych ten czujny sąsiad działał w samoobronie. Wyrok daje początek ruchowi Black Lives Matter (#BLM), czyli Życie Czarnych Się Liczy. W całej Ameryce zaczynają się protesty. Afroamerykanie zakładają kaptury na głowę, by pokazać, że kolor skóry to żaden powód, by ich zabijać. Prezydent Obama mówi: ”Gdybym miał syna, wyglądałby jak Trayvon”.
17 lipca 2014, Nowy Jork. Czarnoskóry Eric Garner sprzedaje na ulicy papierosy bez banderoli. Ktoś wzywa policję. Biały funkcjonariusz Daniel Panatelo stosuje chwyt duszący na szyi Erica, zabijając go na miejscu. Ostatnie słowa Garnera to ”I can’t breathe” – Nie mogę oddychać.
Te same słowa przed śmiercią przez uduszenie wypowie sześć lat później umierający George Floyd, dociskany kolanem przez białego policjanta.
Policjant Daniel Pantaleo nie zostaje postawiony w stan oskarżenia.
8 grudnia 2014 LeBron James, gwiazda koszykówki z klubu Cleveland Cavaliers zakłada na rozgrzewkę koszulkę z ostatnimi słowami Erica Garnera ”I Can’t Breathe. Słowa ”Nie mogę oddychać” stają się hasłem protestów przeciw rasizmowi.
To nie jedyny antyrasistowski gest sportowca, o którym mówi cała Ameryka. 1 września 2016 czarnoskóry Colin Kaepernick, zawodnik San Francisco 49ers, klęka na jedno kolano w czasie hymnu USA przed meczem futbolu amerykańskiego.
- Nie będę stał na baczność w czasie hymnu kraju, który dyskryminuje czarnych. Na ulicach leżą ciała moich braci, a mordercy nie są skazywani, za to dostają wysokie odprawy z policji – mówi Kaepernick.
Niedługo potem trener 49ers uznaje, że dla Kaepernicka nie ma miejsca w składzie - do dziś nie został zatrudniony przez żaden klub w lidze NFL.
Przyklęknięcie na jedno kolano staje się symbolem solidarności z ofiarami rasizmu.
11 sierpnia 2017 roku w Charlottesville w stanie Virginia odbywa się wielki zjazd neonazistów z całej Ameryki. Są na nim obecni członkowie Ku Klux Klanu, organizacji rasistowskich i faszystowskich, niosący flagi ze swastykami. Napotykają opór protestujących antyfaszystów oraz sympatyków organizacji Black Lives Matter – Życie Czarnych Się Liczy.
20-letni James Alex Fields Jr, sympatyk neonazistów, celowo wjeżdża rozpędzonym samochodem w tłum antyfaszystów, zabijając 32-letnią Heather Heyer. Po tym wypadku prezydent Trump pisze na Twitterze, że ”po obu stronach tego protestu są wspaniali ludzie”. Chwali go za to szef były szef Ku Klux Klanu, David Duke.
To nie ostatni wpis Trumpa, który wzbudza kontrowersje. W 2019 prezydent USA nazwał Baltimore, miasto zamieszkiwane przez duży odsetek Afroamerykanów, ”obrzydliwą norą zainfekowaną przez szczury”.
Później apeluje, żeby cztery demokratyczne posłanki Kongresu USA ”wracały skąd przyjechały” - to aluzja do ciemnego koloru ich skóry.
23 lutego 2020 w mieście Brunswick w stanie Georgia, 25-letni czarnoskóry Ahmaud Arbery wychodzi pobiegać. Z okna domu dostrzega go 64-letni Gregory McMichael, były policjant. McMichael wraz z synem Travisem biorą broń, wsiadają do samochodu i zajeżdżają biegnącemu drogę.
Ahmaud Arbery próbuje uciec, ale zostaje zastrzelony przez McMichela. Policja stanu Georgia nie aresztuje nikogo aż do 7 maja (czyli ponad dwa miesiące później). Śledczy podejmują działania tylko dlatego, że do sieci trafia film pokazujący, jak wyglądała ta egzekucja na niewinnym mężczyźnie. Wrzucli ją do sieci sami sprawcy, dumni z siebie.
Szokujące przypadki można mnożyć. Łączyc je będzie zawsze jedno - ofiara jest czarnoskóra, sprawca biały.
25 maja 2020, poniedziałek
Dochodzi godz. 20, gdy policja w Minneapolis dostaje zgłoszenie od właściciela sklepu Cup Foods, że dwóch Afroamerykanów rzekomo próbuje zapłacić za zakupy fałszywą dwudziestodolarówką.
Na miejscu pojawia się jeden radiowóz, za chwilę drugi. Policjanci wyciągają z zaparkowanego przed sklepem terenowego mercedesa czarnoskórego mieszkańca Minneapolis. Zakładają mu kajdanki (ręce spinaja mu na plecach) i sadzają go na chodniku pod ścianą.
Potem podnoszą go i wpychają go do radiowozu. Później - z nieznanych dotąd przyczyn - George Floyd znów jest poza autem. Leży na ziemi. W pewnym momencie na jego plecach klęczy kilku funkcjonariuszy.
Później George Floyd leży na ziemi tuż przy policyjnym samochodzie, a biały policjant Derek Chavin przyciska kolanem szyję Floyda. Nie jest to technika, jakiej uczą w szkole policyjnej.
Około godz. 20.20 świadkowie aresztowania zaczynają nagrywać zdarzenie.
Floyd: - Nie mogę oddychać! Mamo, mamo. Proszę.
Policjant nie schodzi z jego szyi. Floyd dalej jęczy i rzęzi: – To mój koniec.
Świadkowie ostrzegają Chauvina, że Floyd krwawi z nosa, że nie może oddychać: - Zabijesz go.
Funkcjonariusz nie reaguje. Po około trzech minutach Floyd przestaje się ruszać.
Mimo to Chavin dalej klęczy na jego szyi. Nagranie ma 7 minut 54 sekundy.
Trzej pozostali policjanci obecni na miejscu nie interweniują. To Tou Thao, J. Alexander Kueng i Thomas Lane. Dwaj ostatni pełnią służbę od kilku tygodni. Chauvin ma 19 lat doświadczenia.
Na miejscy pojawia się karetka. Lekarz nie wyczuwa pulsu Floyda. Jest za późno. Zwiotczałe ciało zamordowanego zostaje przeniesione na noszach do karetki.
Film z zajścia, pokazujący jak Chauvin klęczy na szyi Floyda, trafia do sieci.
26 maja, wtorek
O śmierci Floyda piszą największe amerykańskie dzienniki - The New York Times i Washington Post. Informacje znajdują sie na czołówkach CNN, ABC, NBC. Media zamieszczają wideo z zabójstwa, ostrzegając czytelników, że jest drastyczne.
Błyskawicznie działa szef policji w Minneapolis. Czterej policjanci zostają zwolnieni ze służby ze skutkiem natychmiastowym. Sprawą zajmuje się FBI. Nie ma jednak informacji o aresztowaniu któregokolwiek z policjantów.
Ludzie, głównie młodzi, wychodzą na ulice Minneapolis. Na ścianie obok sklepu Cup Foods, gdzie został zamordowany Floyd, powstaje duże upamiętniające go graffiti. Gromadzi się tu coraz więcej ludzi z kwiatami i świecami, oddających hołd zamordowanemu.
Wieczorem zaczynają się pierwsze protesty. Wściekły tłum na razie używa tylko butelek z wodą i kamieni, celując nimi w policjantów.
27 maja, środa
Protesty przenoszą się do kolejnych miast USA: Los Angeles, Nowego Jorku, Houston, Filadelfii czy Memphis. Wkrótce, poza pokojowym protestami, pojawią się pierwsze podpalenia samochodów, rozbijane są witryny sklepów, a one same są plądrowanie.
28 maja, czwartek
Tim Walz, gubernator stanu Minnesota, wysyła na ulice Gwardię Narodową (organizacja militarna służącą jako wsparcie dla US Army).
Uniwersytet Minnesoty rozwiązuje kontrakt z policją miejską. Uczelnia nie chce, żeby policja chroniła koncerty, mecze drużyn uniwersyteckich i inne wydarzenia. Rektor Joan Gabel tłumaczy: - Nasze serca pękły po tym, co zobaczyliśmy. Nie mam słów, żeby wyrazić ból i złość. Dłużej tak być nie może.
29 maja, piątek
Derek Chauvin zostaje aresztowany. Dostaje zarzut zabójstwa trzeciego stopnia. Oznacza on, że niekoniecznie chciał spowodować śmierć zatrzymanego. Grozi mu za to 25 lat więzienia.
Wieczorem protestujący w Minneapolis podpalają komisariat policji. Na szczęście budynek był pusty.
Prezydent Trump wysyła tweeta: ”Gdy zaczyna się rabowanie, zaczyna się też strzelanie”. Redaktorzy Twittera uznają, że wpis prezydenta USA gloryfikuje przemoc i oznaczają wpis Trumpa jako niebezpieczny.
Nad ranem policjanci w Minneapolis aresztują relacjonującego zamieszki reportera CNN Omara Jimeneza oraz jego kamerzystę. Wszystko na oczach telewidzów w czasie relacji live. Dziennikarz jest w szoku, nie wie, dlaczego został skuty.
1 czerwca
Wyniki niezależnej sekcji zwłok potwierdzają, że Floyd został uduszony: ucisk szyi kolanem spowodował odcięcie krwi płynącej do mózgu.
Prezydent Trump dzwoni do gubernatorów stanowych. Tłumaczy im: - Musicie zdominować prostujących, bo będziecie wyglądać jak banda palantów. Jesteście słabi. Musicie tropić ludzi, musicie wsadzać ich do więzienia na 10 lat. Wtedy nigdy więcej coś takiego się nie zdarzy.
Tymczasem w Des Moines, Los Angeles i innych miastach policjanci, w geście solidarności z protestującymi, przyklękają na ulicy na jedno kolano (to ten gest Ameryce pokazał w 2016 Colin Kaepernick).
2 czerwca
Prezydent Trump pisze tweeta, w którym protestujących nazywa szumowinami i gnidami.
Później, w czasie oficjalnej konferencji prasowej w Ogrodzie Różanym przed Białym Domem Trump zapowiada: - Jeżeli miasta albo stany nie podejmą się chronienia życia i mienia mieszkańców, to ja wyślę tam US Army i sam zaprowadzę prawo i porządek.
Po tym wystąpieniu Trump z żoną Melanią idą do pobliskiego kościółka św. Jana. Drogę torują mu policjanci, używający gazu łzawiącego i siły, by oczyścić ulice z protestujących przed przejściem Trumpa. Ludzie zachwują się pokojowo i mają prawo do protestu według Konstytucji USA. Trump pozuje do zdjęć z Biblią w dłoni, dając do zrozumienia, że Bóg i prawda są po jego stronie.
Tymczasem wiele miast w USA wprowadza godzinę policyjną obowiązującą od godz. 21 do 5 rano. Młodzi ludzie, którzy znajdją się na ulicy w tym czasie są aresztowani. W Los Angeles to około 150 osób tylko jednej nocy. W Nowym Jorku prawnicy starają się wyciagnąć z aresztów w całym mieście około 160 osób, które ich zdaniem są przetrzymywane bezprawnie, bo ponad 24 godziny.
3 czerwca
W czasie konferencji prasowej rzeczniczka Białego Domu Kayleigh McEnany mówi, że wizytę Trumpa w kościele św. Jana można porównać do inspekcji Winstona Churchilla na gruzach budynków zburzonych w Londynie w czasie nalotów Luftwaffe.
Prokurator stanowy Minnesoty, po przejrzeniu dodatkowych filmów, zmienia zarzut dla Dereka Chauvina, z morderstwa trzeciego na drugiego stopnia, co oznacza, że to morderstwo mogło zostać dokonane ze świadomością konsekwencji czynu, ale nie było planowane.
Tymczasem trzej pozostali policjanci - Thomas Lane, Tou Thao oraz J. Alexander Kueng - zostają aresztowani i oskarżeni o współudział.
Mahmoud Abumayyaleh, właściciel sklepu Cup Foods, mówi CNN, że już nigdy nie zadzwoni na policję z błahą sprawą: - To przynosi więcej szkody niż pożytku. Wzywanie policjantów to stwarzanie zagrożenia dla ludzi z sąsiedztwa.
4 czerwca
W Minneapolis odbywa się pierwsza uroczystość poświęcona pożegnaniu Floyda. Trumna z ciałem jest ustawiona w sali uniwersyteckiej. Są przemówienia, muzyka gospel i soul. Al Sharpton mówi: - Nie możemy być w tym kraju kim chcemy, nie możemy realizować naszych marzeń, bo czujemy całe życie, że przyciskacie nas kolanem do ziemi.
Stephen Jackson, gwiazda NBA, na co dzień przyjaciel Georga Floyda, deklaruje, że będzie się odtąd opiekował córką Floyda, 6-letnią Gianną.
- Wychowam ją jak własną córkę – obiecuje.
Gianna mówi: - Mój tatuś zmienił świat.
George Floyd, ochroniarz dyskotekowy, pozostawił po sobie 6-letnią Giannę oraz 27-letniego syna Quincy.
Pogrzeb Floyda odbędzie się w jego rodzinnym Houston 9 czerwca.
Szef policji w Houston Art Acevedo zapowiada, że policja z jego miasta ”będzie miała zaszczyt eskortować ciało Floyda”.