P jak Pieczyński, Krzysztof
Dość długo zastanawiałem się, czy w polskim show biznesie egzystuje równolegle dwóch Krzysztofów Pieczyńskich. Jeden, ten doskonale znany z ekranów telewizyjnych, naprawdę dobry aktor, rozmieniający się na drobne w żenujących serialach obyczajowych i sensacyjnych i ten drugi, którego nazwisko znaleźć można na okładkach tomików wierszy wrażliwego, może nieco egzaltowanego poety oraz wzruszających zbiorów listów faceta mieszkającego w Ameryce, próbującego tam jakoś związać koniec z końcem i przebić się. Nie mogłem jakoś uwierzyć, że te dwie postacie mogą mieć jedno ciało. A jednak tak jest.