MESSALINA NIEWIERNOŚĆ FUNDAMENTALNA Kim była kobieta, której imię od dwu tysiącleci stanowi synonim rozpusty? Czy słynną grecką heterą, czy może metresą jakiegoś rzymskiego patrycjusza? Nie znając jej historii, łatwo byłoby tak właśnie sądzić - gdyż sam pomysł, by ladacznica była małżonką cesarza wydaje się absurdem. Władcom zdarzało się, naturalnie, korzystać z usług cór Koryntu, co obrotniejsze zostawały wszechwładnymi metresami, ale nie przychodziło im raczej do głowy ubiegać się o koronę.
Takie pomysły mogły je narazić co najwyżej na śmiech i drwiny. Ale Waleria Messalina nie była zwykłą uliczną dziewką w ubogiej dzielnicy Rzymu, lecz panną z dobrego patrycjuszowskiego rodu. Jej prababką była Oktawia, siostra cesarza Augusta i przez nią była spokrewniona z rodziną cesarską. Córka generała, Barbara Messali, była więc bardzo dobrą partią i mogła wysoko mierzyć.
Trudno dociec, dlaczego Messalina, dziewczyna bardzo piękna i niegłupia, zdecydowała się wyjść za mąż za stryja cesarza Kaliguli, Tyberiusza Klaudiusza. Ona miała lat najwyżej piętnaście, Klaudiusz- 48. Niewielkie wówczas były szanse na to, że ten jąkała, kuternoga i "zakała rodziny" zostanie następnym cesarzem!
Rzymianie, którzy przejęli od Greków kult ciała, kalectwo uważali za coś uwłaczającego, a Klaudiusz, oprócz skaz fizycznych, od dziecka uważany był w rodzinie za idiotę, któremu nie można powierzyć żadnej poważnej funkcji w obawie przed kompromitacją. Idiotą Klaudiusz niebył, a sam fakt, że on jeden przeżył wszystkich swoich krewnych w linii męskiej, świadczy najlepiej o jego sprycie i przezorności. Ale Apolla nie przypominał ten trzykrotnie starszy od narzeczonej kandydat na oblubieńca, a charakter też miał przykry i gwałtowny. Zanim oświadczył się o rękę Walerii Messaliny, był już dwukrotnie żonaty i dwukrotnie się rozwodził.
Miał dość prostackie obyczaje, skłonność do obżarstwa i opilstwa, często zachowywał się w sposób nieobliczalny. I takiego męża wybrała sobie wnuczka Oktawii!
Ich ślub odbył się w 39 roku, już w następnym roku Messalina urodziła córkę Oktawię, a w roku 41 syna Germanika (Brytanika). Syn cesarskiej pary przyszedł na świat, gdy Klaudiusz był już cesarzem. Klaudiusz został cesarzem dość nieoczekiwanie, po zamordowaniu Kaliguli. Niewiele brakowało, a on, Messalina i mała Oktawia również straciliby głowy, ale jakimś cudem rozpoznany przez jednego z gwardzistów Klaudiusz przewieziony został do koszar pretorianów jako zakładnik i karta przetargowa w rozgrywkach o władzę. Trzęsący się ze strachu potomek Augusta okrzyknięty tam został cesarzem - a wobec nieustępliwości gwardii senatowi nie pozostało nic innego, jak powitać w jego osobie nowego pana Rzymu.
Przed Messaliną nieoczekiwany awans męża otworzył zupełnie nowe perspektywy. Zdążyła już poznać słabe strony Klaudiusza: jej mąż, jak większość zakochanych, ufał swojej młodej i atrakcyjnej żonie. Dość z natury łatwowierny, dawał się po prostu wodzić Messalinie za nos jak małe dziecko.
Nie wiemy nic o prowadzeniu się Messaliny przed ślubem z Klaudiuszem i zanim ta para zasiadła na cesarskim tronie. Czy nienasycony apetyt seksualny Messaliny ujawnił się już wcześniej, czy w małżeństwie? Czy dzieci ze związku z Klaudiuszem zostały spłodzone przez niego, czy ich ojcem był któryś z licznych kochanków ? Późniejszy, dość ambiwalentny stosunek Klaudiusza do Oktawii i Brytanika świadczy o tym, że i on zadawał sobie podobne pytania...
Messalina była na tyle przebiegła, że przez długi czas Klaudiusz nie podejrzewał jej w ogóle o niewierność, a gwałtownemu w chwilach gniewu cesarzowi nikt nie ośmielał się otworzyć oczu. A temperament i wyczyny seksualne cesarzowej mogły przyprawić o zawrót głowy. Gdybyż zadowoliła się kochankami ze sfer arystokratycznych! Ale oprócz nich Waleria Messalina oddawała się, komu popadło. Dosłownie. Zbrzydziwszy sobie orgie pałacowe pod bokiem cesarza, z nastaniem nocy udawała się do dzielnic rozpusty i "pracowała" w domu publicznym do białego rana pod imieniem Likiski.
Kiedyś - ku publicznemu zgorszeniu - doszło nawet do zakładu, w którym "przeciwniczką" cesarzowej była najbardziej znana prostytutka w Rzymie. Dwie te panie lekkich obyczajów założyły się o to, która będzie w stanie obsłużyć więcej klientów. Messalina wygrała zakład i była z tego bardzo dumna.
Bezwstydna rozpusta nie była jednak jedyną przywarą cesarzowej. Messalina była okrutna, chciwa i fałszywa. Wykorzystując zaślepienie Klaudiusza, kupczyła stanowiskami i niczym taran miażdżyła swoich wrogów. A jej śmiertelnym wrogiem mógł zostać każdy, kto wzgardził jej wdziękami lub próbował przeciwstawić się jej kapysom. Zaraz po uzyskaniu godności cesarzowej nakłoniła Klaudiusza do wygnania bratanicy Julii i młodego Seneki - pod pozorem cudzołóstwa. Razem z niewolnikiem Narcyzem, zaufanym Klaudiusza, pod różnymi pozorami - najczęściej spisku przeciwko cesarzowi - doprowadziła do skazania wielu niewinnych patrycjuszy.
W 47 roku ofiarą jej chciwości i sfabrykowanych oskarżeń stał się Waleriusz Azjatyk, jeden z najbardziej szanowanych senatorów, dwukrotnie piastujący godność konsula. Powodów, dla których Messalina zapragnęła go zgładzić, było aż nadto. Po pierwsze, Azjatyk miał najpiękniejsze w całym Rzymie ogrody, które Messalina chciała zagarnąć. Po drugie, wzgardził awansami Messaliny. Po trzecie, miał romans z Sabiną Poppeą (jej córka o tym samym imieniu została później żoną cesarza N erona), uważaną za najurodziwszą kobietę w Rzymie. I wreszcie - po czwarte - Azjatyk romansował również z aktorem Mnesterem, którego uwodziła wówczas także Messalina. Oprócz Azjatyka, śmierć poniosła także Poppea, którą wysłańcy Messaliny zmusili do popełnienia samobójstwa.
Wreszcie Waleria Messalina, ufna w swój przemożny wpływ na podstarzałego i roztargnionego coraz bardziej cesarza przebrała miarę. W 48 roku, podczas gdy cesarz przebywał w porcie w Ostii, cesarzowa urządziła orgię, do której pretekstem było październikowe święto winobrania. Nie poprzestając na dotychczasowych "rozrywkach", zawarła formalny ślub z jednym z senatorów, Gajuszem Syliuszem. Tego faktu już nie można było ukrywać przed Klaudiuszem, gdyż ze strony świeżo poślubionej pary obawiano się próby zamachu stanu.
Narcyz poinformował Klaudiusza o postępkach Messaliny i wręczył cesarzowi długą listę jej kochanków. Cesarz natychmiast udał się do koszar gwardii, gdzie doprowadzono także Syliusza i kilkudziesięciu innych kochanków cesarzowej. Przesłuchanie nie trwało długo, a sprawiedliwość wymierzał im natychmiast kat. Messalina, przerażona zajściem, usiłowała dostać się przed oblicze cesarza. Ufała, że uda jej się jakoś wykręcić z matni i ocalić głowę. Ale Narcyz zadbał, by Messalinę trzymać z dala od Klaudiusza.
Wystraszona nie na żarty, Messalina schroniła się w ogrodach Azjatyka. Jeszcze miała nadzieję, że gdy pierwsza złość minie, Klaudiusz okaże się wspaniałomyślny. Ale nie doceniła Narcyza, który składając na nią donos, wiele ryzykował. Gdyby w jakiś sposób udało jej się oczyścić z zarzutów, Narcyz przypłaciłby to głową. Dlatego postarał się, by bezwstydna cesarzowa nie miała okazji złagodzić gniewu Klaudiusza. Gdy cesarz zapytał o Messalinę i kazał sprowadzić ją nazajutrz, wystraszony takim obrotem sprawy Narcyz wydał pretorianom nakaz natychmiastowego zgładzenia cesarzowej.
Wyrok wykonano w ogrodach Azjatyka. Messalinie towarzyszyła matka, Domicja Lepida, która od lat nie utrzymywała z córką żadnych kontaktów, oburzona jej niecnym postępowaniem. Teraz jednak pospieszyła do Messaliny i próbowała ją nakłonić, by popełniła samobójstwo, śmierć taka uważana była bowiem przez Rzymian za godniejszą, niż wykonanie wyroku przez kata. Ale Messalina nie miała odwagi. N a przemian płakała i złorzeczyła, jeszcze liczyła na cud. Zamiast tego pojawili się pretorianie. W chwili śmierci występna Waleria Messalina liczyła sobie tylko 25 lat.