Trwa ładowanie...
09.06.2023 r., Łódź. Sławomir Mentzen jeden z liderów Konfederacji, w czasie spotkania z wyborcami pt: "Piwo z Mentzenem" w klubie Teatr.
09.06.2023 r., Łódź. Sławomir Mentzen jeden z liderów Konfederacji, w czasie spotkania z wyborcami pt: "Piwo z Mentzenem" w klubie Teatr.Źródło: Agencja Wyborcza.pl, fot: Fot. Marcin Stepien / Agencja Wyborcza.pl
12-07-2023 12:51

Skonfederowani chłopcy

Mają 18-35 lat i gdyby tylko oni głosowali, to wybory wygrałaby w Polsce Konfederacja. "Chłopcy idą po Polskę" – tak zatytułował książkę o nich i skrajnej prawicy reporter Marcin Kącki. W wywiadzie dla Magazynu WP mówi, kim są według niego ci "chłopcy" i skąd się jego zdaniem wzięli.

Sebastian Łupak: "Poszedłem do korwinistów i konfederatów" – tak zapowiadasz książkę "Chłopcy idą po Polskę". Piszesz w niej, że konwencja partii KORWIN to dla ciebie "parteitag", zjazd partii jak za czasów NSDAP. Nie przesadziłeś?

Marcin Kącki: Stoję na konwencji tej partii w październiku 2022 roku, mam w głowie hasła Sławomira Mentzena o Żydach i homoseksualistach, wiem do czego w swoich prowokacjach jest zdolny Janusz Korwin-Mikke. Są tam Grzegorz Braun, który popiera akcję "Stop Ukrainizacji Polski", Robert Winnicki od narodowców, którzy mają określone poglądy i Stanisław Michalkiewicz z jego książkami antysemickimi.

Przypomnę – w 2019 r. Mentzen przekonywał swoich kolegów, że trzeba mówić o niechęci do Żydów, homoseksualistów, aborcji, podatków i Unii Europejskiej, bo tego oczekują wyborcy. On sam w rozmowie z nami podkreślał, że są to - jego zdaniem - słowa wyrwane z kontekstu.

I jakże to oryginalne, przecież nikt jeszcze w historii nie wpadł na to, że można się pozbyć Żydów, prawda?

d34vidr

Więc stoję na tej konwencji i nagle słyszę znajomą piosenkę. "Znajomą", bo zajmowałem się wcześniej ruchami neofaszystowskimi, więc się osłuchałem. Z głośników leci: "Tak jak Korwin-Mikke, niszcz lewacki stan/ niech powróci własność, która będzie trwać".

I co to niby jest?

To przeróbka piosenki neonazistowskiego zespołu Honor, która w oryginale brzmi: "tak jak Adolf Hitler, niszcz żydowski stan/ niech powróci siła, która będzie trwać".

Mamy więc jakąś symboliczną zapowiedź "nowego porządku" oraz słowa Mentzena, że "kto chce pokoju, niech szykuje się do wojny" i wezwanie, które streściłbym tak: "wy wszyscy, którzy nienawidzicie tamtych tak samo jak my, połączmy siły w tej naszej nienawiści i idźmy po ten kraj!". I temu towarzyszy przeróbka hitlerowskiej piosenki.

Dodajmy podwaliny religijne. Mentzen, Bosak, Braun, Winnicki i Kaja Godek podpisali Akt Poddaństwa Narodu Polskiego Królowi Jezusowi Chrystusowi. Co to właściwie jest?

Ten akt, zwany także Konfederacją Gietrzwałdzką, to zapowiedź tego, co nas czeka, a zwłaszcza kobiety. Moim zdaniem to jakieś ukryte pragnienia szefów Konfederacji unurzane w metafizyce teologicznej. Wiele razy padają tam słowa o Matce Boskiej, Jezusie, ale zmieszane z terminologią z rachunkowości, politologii i nacjonalizmu. Jest tam nawet zapis z terminologii prawno-administracyjnej, o "duchowo-religijnych, ale i prawno-politycznych implikacjach Aktu Poddaństwa Narodu Polskiego Królowi Jezusowi Chrystusowi".

Czyli mówimy o teokracji?

Nie wiem, bo to wydaje się być dość zawiły styl myślowy Brauna i trudno to rozszyfrować bez testów, nie wiem, może Rorschacha [testy badające cechy osobowości – red.]

Ale w dużym skrócie mówimy chyba o systemie politycznym i społecznym zbudowanym na religii katolickiej i wynikającej z tego opresji. Czyli - jak rozumiem - obowiązkowa jedna religia, zakaz rozwodów, prymat człowieka nad przyrodą, czyli - jak mówił Mentzen na tej konwencji – tyle śladu węglowego, ile chcesz, zakaz aborcji i in vitro oraz chętnie kara śmierci, a jeszcze model rodziny oparty na ich fantazjach o mądrym mężu i posłusznej kobiecie.

Grzegorz Braun, MP and member of the Confederation (WARSAW, MAZOWIECKIE, POLAND - 2023/03/09: Grzegorz Braun, MP and member of the Confederation (Konfederacja) party is seen during a press conference at the Parliament. It is the 4th day since a group of Persons with disabilities along with their parents and care takers gathered in the Sejm (lower house of Parliament) on Monday 6th of March, demanding that the social pension be equalized with the national minimum. Among the protesters in the Sejm is also MP - Iwona Hartwich with her disabled son, Jakub. The PO's (Civic Platform) MP informed during a press conference that people with disabilities are submitting a draft act on social pension, after which almost 200,000 signatures have already been collected. The protesters spent the 4th night in the parliamentary corridor and announced, that they would leave the Sejm building only when the MPs dealt with the draft. (Photo by Attila Husejnow/SOPA Images/LightRocket via Getty Images)SOPA Imagesgrzegorz braun, mp, member, confederation, konfederacja party, 73rd session, lower house, polish parliament, parliamentary session, session
Grzegorz Braun, poseł KonfederacjiŹródło: Getty Images, fot: SOPA Images

Powiedziałeś, że korwinistów, narodowców i ludzi Brauna połączyła nienawiść. Do czego? I skąd się ona bierze?

Są dla mnie świetnym przykładem, że raz na jakiś czas odbudowuje się w historii formuła protestu przeciwko postępowi, powiedzmy humanistycznemu, bo w końcu każda akcja społeczna rodzi reakcję. Jeśli mamy walkę o równouprawnienie kobiet, o prawa mniejszości, o przyjmowanie imigrantów, to w końcu pojawia się ktoś, komu się to nie podoba, a jeśli umiejętnie korzysta z mediów - kiedyś to było radio, potem telewizja, dzisiaj sieć - to wzywa, by wziąć całe towarzystwo za mordę, kobiety wysłać z powrotem do kuchni, a Żydów, LGBT, no cóż...

d34vidr

No i zawsze jest taka część społeczeństwa, dla której to będzie rozwiązanie ich własnych problemów.

Z aktualnych sondaży wynika, że gdyby mieli decydować tylko mężczyźni w wieku 18-35 lat, Konfederacja co najmniej współrządziłaby Polską. Skąd taka popularność akurat tej partii w tej części społeczeństwa?

Coraz więcej kobiet zdaje na studia, kończy je z lepszymi wynikami, coraz więcej kobiet potrafi się odnaleźć na rynku pracy. Są samodzielne, dobrze zarabiają. Tymczasem wielu młodych mężczyzn czuje się zagubionych. Nie tylko na rynku pracy, ale także w domu.

Dlaczego?

Bo czują, że stracili kontrolę nad kobietami. Brakuje im wzorców, brakuje autorytetów, wydeptane przez wieki koleiny życia społecznego zajmują kobiety, który z tych domów wyszły. Mężczyźni są coraz gorzej wykształceni, trudniej im znaleźć pracę, zdarza się, że siedzą na utrzymaniu rodziców - jak pokazują badania: nawet do 35. roku życia, uciekają w gry wideo i pornografię, pielęgnują w sobie radykalizm i nienawiść do kobiet. Czują, że system kobiety promuje.

A poza tym nie uprawiają seksu.

Słucham?!

Kiedyś heteroseksualna dziewczyna z osiedla szukała chłopaka na tym osiedlu, w szkole, po drugiej stronie ulicy, a dziś może wejść na Tindera i znaleźć partnera z drugiego końca Europy. I jeszcze ma własne pieniądze, żeby do niego polecieć tanimi liniami. Więc taki odrzucony chłopak z Polski żyje w mimowolnym celibacie.

Z angielskiego dosłownie involuntary celibate. W skrócie incel.

Chciałby, ale nie może. Pojawia się frustracja.

Każdemu facetowi kiedyś dziewczyna odmówiła pójścia na randkę. Ale nie pamiętam, żebym z tego powodu zapisywał się do skrajnej prawicy.

Ale wtedy nie było internetu. Szedłeś z kumplem do knajpy i wypłakiwałeś mu się do piwa, że koleżanki cię odrzucają.

A teraz sfrustrowani młodzi mężczyźni się policzyli. Są na Wykopie, na portalu BraciaSamcy, na Reddicie, na forach Facebooka, na Discordzie, na grach online, na zjazdach korwinistów. Ustalili, że są ofiarami, że to oni są represjonowani przez kobiety. Wytłumaczyli sobie, że nauczycielki promują uczennice, że sędzie promują samotne matki w sprawach o alimenty, że szefowie z powodów wizerunkowych promują awans koleżanki, że przystojny kolega bierze najlepsze dziewczyny na Tinderze, a te są ich zdaniem głupie oczywiście, bo z powodów biologicznych lecą na wysokich i przystojnych. No i dochodzi, jak sądzą, do niesprawiedliwej redystrybucji seksu. Łączy ich zatem agresja seksualna, frustracja społeczna i zawodowa oraz nienawiść do kobiet.

d34vidr

Z jakiego jesteś miasta?

Z Koszalina.

I jaki tam był klub piłkarski?

Gwardia Koszalin.

No to wyobraź sobie, że masz te 18 lat, właśnie dostałeś kosza od dziewczyny, a w zasadzie wszystkie wyjechały na studia, mają dobrą pracę, bo kończy się pomijanie kobiet w awansie, a ty masz poczucie osamotnienia. I idziesz na tę Gwardię Koszalin, a tam są tysiące podobnych do ciebie. I zaczynacie się przekrzykiwać, kto ma gorzej i kto jest temu winien. I okazuje się, że winne są kobiety. I dwa tysiące chłopaków zaczynają krzyczeć: idziemy po was, będziemy gwałcić. Tak działa czasami fandom internetowy nienawiści w tzw. manosferze.

Mam nadzieję, że nikt nie pisze o gwałtach…

No właśnie piszą, a potem dochodzi do przemocy. Gdy prześledzić strzelaniny w USA w ostatnich latach, w szkołach, na campusach, to wiele zaczynało się manifestem incelowskim o nienawiści do kobiet.

W takim fandomie zamieszcza się memy o mordach, o "gwałconych Julkach" ["Julkami" określane są młode dziewczyny o liberalnych i lewicowych poglądach, uznawane za "naiwne" – red.], podaje przykłady awansowania kobiet kosztem mężczyzn, wrzuca filmy o "czerwonej pigułce", czyli przejrzeniu na oczy, że światem zaczynają rządzić kobiety.

Jeden z moich bohaterów, ksywa Carrioner, który ma silną pozycję w polskiej manosferze, czyli wśród mężczyzn o "korwinistycznych" poglądach, mówił mi: jeśli nie przejrzymy na oczy, nie weźmiemy "czerwonej pigułki", to obudzimy się w świecie, gdzie nie ma miejsca dla mężczyzn, którzy potrafią o siebie zawalczyć, bo wszystko zgarną feministki.

Frustracja rośnie i znajduje swój klej tożsamościowy, buduje się wspólnota. A teraz w Polsce ta wspólnota ma swoją reprezentację polityczną, Konfederację, która ma nawet 15 procent w sondażach i może wejść w koalicję z partią, która też za kobietami nie przepada. I razem mamy 45 procent. A jeśli nie koalicja, to może wcześniejsze wybory i jeszcze więcej głosów.

Konwencja polityczna KonfederacjiFot. Wojciech Olkusnik/East News, Warszawa, 18.02.2023. Konwencja polityczna partii Konfederacja. N/z: Karolina Trzaskos, Krzysztof Bosak, Karina Bosak, Slawomir Mentzen.Wojciech Olkusnik
Konwencja polityczna Konfederacji. Od lewej: Karolina Pikuła, Krzysztof Bosak, Karina Bosak i Sławomir MentzenŹródło: East News, fot: Wojciech Olkusnik

Sieć promuje radykalizację postaw?

Tam się nie bierze jeńców, a umiar to zbrodnia. To już nie jest mój i twój świat, gdy braliśmy gitarę, mieliśmy podwórko i była ekipa na dzielnicy. Jeśli dzisiaj, jako nastolatek, nie dostaniesz fajnej, rozwijającej lektury do ręki, jeśli nie masz mądrych rodziców, jeśli nie miałeś otwartych na świat nauczycieli, to masz przerąbane. Znikniesz w sieci, po jednej lub drugiej, bardzo radykalnej stronie. A fandomy ideologiczne, czy z prawa, czy z lewa, wytłumaczą ci świat.

d34vidr

Naprawdę tak ciężko młodym mężczyznom pogodzić się ze zdobyczami feminizmu?

My dorastaliśmy w czasach dominacji mężczyzn na każdym polu: zawodowym, sportowym, w show biznesie. Kobiety miały głównie ładnie wyglądać. Pamiętasz choćby gwiazdy pop z tamtych lat, te plakaty?

Sabrina, Sandra, Samantha Fox…

Kobiety z dużymi piersiami – obiekty seksualne. Reguły były ustalone i wszystko było jasne. Dziś kobiety walczą z seksualizacją, z uprzedmiotowieniem, a to pociąga skutki społeczne na każdym polu: przenosi na mężczyzn wstyd i strach przed potępieniem, ostracyzmem i cancelowaniem [od ang. "cancel" – skasować, tu w rozumieniu uciszenia, zmarginalizowania, usunięcia poza nawias tych, co mają jakieś znaczenie i coś do powiedzenia – red.]. Ta rewolucja zachodzi szybko i boleśnie, a młodzi mężczyźni czują, że coś im umyka i się radykalizują.

Mają swoje platformy komunikacji i nawet nas nie potrzebują, wielkich mediów w rodzaju "Gazety Wyborczej" czy WP, bo mają fora, gdzie ich własne hipotezy stają się dla nich teoriami, lęki stają się obrazem rzeczywistości, a fejki faktami.

W USA mają Donalda Trumpa, który mówił, że "można łapać kobiety za cipkę", był adwokatem zakazu aborcji i wyrzucenia imigrantów, twierdził, że najważniejszy jest biały facet i jego broń i został prezydentem. A teraz – za sprawą jego nominacji sędziowskich - USA przechodzą regres w dostępie do aborcji i polityce wobec mniejszości.

Ale jedźmy do Europy, stolicy cywilizacji łacińskiej i oświeceniowego humanizmu. Francja – Marie Le Pen i jej ukryty faszyzm, Włochy – Bracia Włosi, którzy z nostalgią zerkają na historię Mussoliniego; Wielka Brytania – Brexit oparty na rasizmie i ksenofobii; wyedukowana i bogata Szwecja głosuje coraz chętniej na ksenofobicznych Szwedzkich Demokratów, a w Finlandii dochodzą do głosu byli politycy Partii Finów zafascynowani faszyzmem. W Niemczech ultra-ksenofobiczna AfD ma 18 procent i właśnie jej polityk zdobył dla partii pierwsze stanowisko burmistrza.

A w sieci masz tysiące liderów opinii, którzy wprost nawołują do przemocy wobec kobiet i mają miliony lajków.

d34vidr

Rozumiem, że jakiś młodzieniec dla relaksu, w wolnym czasie, pogra sobie w jakieś gry, gdzie kobiety są uprzedmiotowiane, czy wejdzie na PornHub, ale nie wiedziałem, że mamy aż taki kryzys męskości…

Mówią o tym choćby liczby. Spośród bezdomnych 80 procent to mężczyźni, nałogi to także 80 procent mężczyzn, co roku w Polsce popełnianych jest 5 tysięcy samobójstw, czyli około 13 dziennie, i 85 procent z nich popełniają mężczyźni. Jak definiujesz męskość?

Praca, pieniądze, rodzina, sport.

Tak nas wychowano. To wszystko się wiąże z podbojem, zdobywaniem, konkurencją i walką. Pracę musisz zdobyć, by uciec z miasteczka, pieniądze posiadać, by zapewnić rodzinie byt i żeby twoje dzieci nie wylądowały w gorszej szkole niż dzieci sąsiada.

Taka jest natura wolnego rynku…

…i nieograniczonej konsumpcji. Kiedyś Agora wydawała miesięcznik dla mężczyzn "Logo". Co było na okładce? Zawsze facet z drogim zegarkiem, samochód, a wewnątrz porady, jak zdobyć kobietę. I facet, który to czytał, myślał: tego nie mam, na to mnie nie stać, chyba coś ze mną nie tak. Musieliśmy sobie to wyszarpać, musieliśmy zapieprzać w Warszawie po ucieczce z twojego Koszalina czy z mojego Stargardu.

Bez przesady. Da się z tym żyć, nie trzeba od razu nienawidzić całego świata.

Pytanie jaki kapitał kulturowy dostaniesz i nie mam na myśli wcale socjalistycznej potrzeby równości.

Mam kolegę, który marzył o tym, żeby zostać tenisistą. Ale jego ojciec lekarz, bardzo bogaty facet, powiedział mu: możesz iść na AWF, ale wtedy nie dostaniesz złotówki. Ale jak pójdziesz na medycynę, to tata ci pomoże. I syn został lekarzem, zrezygnował z tego, co kocha. Jego własny stary mówił mu: "Nie bądź pipą. Jak się nie dostaniesz do pierwszej setki rankingu ATP, to będziesz żarł piach, a ja ci nie pomogę". I on jest dziś gościem nieszczęśliwym, morfinistą, chodzi z terapii na terapię, nie lubi widoku krwi, ludzkiego cierpienia, bo to wrażliwy facet, zakochany w poezji Rilkego. Która to poezja dla jego ojca, skupionego na kupnie kolejnej żaglówki, kończyła się, nie wiem, może na Brzechwie.

Syn, który chciał się realizować, jest dla niego za miękki.

To w rodzinie zaczyna się niestety często łamanie człowieka, bo tata czy mama muszą przenieść na dzieci swoje ambicje.

Ok, ale ty mi tu mówisz o kryzysie wieku średniego, o dorosłych gościach, których po latach "zapie...lu w korpo" naszły wątpliwości co do natury wyścigu szczurów, a nie o młodych wyborcach konserwatywnej prawicy.

Bo i rodzice, i dzieciaki czasami się dzisiaj gubią. Mogę tu strzelić moralniaka?

Dawaj…

Dajcie dzieciakom robić to, co kochają, dajcie im kochać kogo chcą, a będziecie mieć w domu szczęśliwego człowieka. Niby proste, nie?

Ale?

Ale wokół, także z użyciem netu, rozgrywa się walka o dusze, trwa gonitwa idei i ambicji, trwa rewolucja fandomów, wszystko pędzi, społeczeństwo staje się zneurotyzowane, a do tego pojawiają się liderzy opinii, by doradzić co słuszne. No i taki Jordan Peterson uważa, że kobieta jest jak samica kraba i szuka faceta z największymi szczypcami, a Judith Butler udowadnia, że płci jest bez liku.

Trzeba się odnaleźć w tych dylematach społeczeństwa sytego, trzeba znaleźć swoją pasję, swoją miłość i swoje dobre rodzicielstwo, no i próbujesz.

Wrzucasz zdjęcie syna na rowerze, ale bez kasku, no to lewicująca koleżanka pisze, że zły ojciec, zła matka, bo dziecko w niebezpieczeństwie. No to wrzucasz w kasku, na co kolega korwinista, że szajba, że kult bezpieczeństwa. A kiedy w niedzielę chcesz iść do parku z psem i robisz zdjęcie, jak biega bez smyczy, to dostajesz ochrzan na feju, że psy roznoszą parwowirozę.

A jak już dorobisz się zasłużonej depresji, bo jedno dziecko idzie na piwo z Mentzenem, drugie na Marsz Równości, a ty nie wiesz co zrobić, by być dobrym ojcem, to dostajesz depresji, żresz leki, ale córka ci je zabiera, bo przeczytała, że były testowane na zwierzętach, i lepsza jest joga. Jeszcze próbujesz się bronić, że córa czytała to przecież na telefonie, który zrobiono z wykorzystaniem pracy niewolniczej w Bangladeszu i dostajesz bana od własnego dziecka, że śmiesz wątpić w rewolucję, dziadersie.

I jaki z tego wniosek?

Że wygrywają ci liderzy opinii, którzy w tym bluszczu informacyjnym i pojedynku skrajności zrobią najlepszego mema.

Konwencja programowa Konfederacji24.06.2023 Warszawa Konwencja programowa Konfederacji 
fot. Andrzej Iwanczuk/REPORTER
N/z: Janusz Korwin-Mikke Slawomir MentzenAndrzej Iwanczuk/REPORTER
Konwencja programowa Konfederacji: Janusz Korwin-Mikke i Sławomir Mentzen Źródło: EAST_NEWS, fot: Andrzej Iwanczuk/REPORTER

Ale jeśli Konfederacja będzie rządzić, to dzięki młodym mężczyznom w wieku 18-30 lat. To im Mentzen mówi: kasa, grill po robocie, dwa samochody i wczasy w Grecji. Czy nie jest tak, że oni chyba jeszcze dobrze w tym wyścigu nie wystartowali, a już są sfrustrowani i jest im źle?

To zróbmy małe doświadczenie umysłowe. Jesteś dojrzałym nastolatkiem, może pracowałeś i z trudem zarobiłeś pierwsze pieniądze. W sieci, w swojej bańce, natykasz się szybko na pytanie czy wpłaciłeś na drona, na pobitego kota, na imigrantów, a jak nie, to jednak możesz mieć poczucie egoizmu.

A Mentzen ci mówi: nie musisz się dzielić z nikim, nie musisz nic oddawać nikomu. Zostaw wszystko sobie! Pieprzyć imigrantów, biedotę i samotne matki. I wszystkich, którym się nie powiodło w życiu.

Dlatego na program Konfederacji łapie się tylu przedsiębiorców?

Załóżmy, że masz firmę. Co to oznacza w ostatnich kilku latach? Chaos podatkowy, wysoki ZUS, ostrą konkurencję, zwolnienia ludzi, przyjmowanie ludzi, pandemia, wojna, wzrost cen, spadek konsumpcji.

Masz od tego wrzody na żołądku, a twój lekarz od kilku lat powtarza: zmień pan pracę. A PiS jeszcze ci mówi: dowalimy ci podatek, bo podwyższamy 500 plus na 800 plus i musimy skądś wziąć. A w ogóle to jesteś dla nas oszustem i kanciarzem, więc naślemy na ciebie kontrolę.

No to idziesz do Platformy. A Platforma mówi – sorry, to już nie te czasy, neoliberalizm do szafy, teraz damy babciowe, bo trzeba wygrać z PiS-em.

A na to wychodzi Mentzen i mówi: nie musisz przepraszać za swoje pieniądze, masz prawo wydawać ile chcesz, jeździć samochodem ile chcesz, możesz latać samolotem na wakacje i mieć ślad węglowy w dupie, obniżmy podatki, przywrócimy śmieciówki, śmierć frajerom!

I co wybierzesz z tymi wrzodami? No raczej nie Lewicę.

Ale Mentzen nie zatrzymał się na niskich podatkach i likwidacji rozdawnictwa. Po co mu te wyliczanki o Żydach, LGBT, aborcji i UE?

Bo powiększa bazę głosujących. Ma już przedsiębiorców, ma sfrustrowanych młodych ludzi, to dodaje jeszcze antysemitów. W każdym elektoracie masz ludzi, którzy potrzebują wroga, program gospodarczy im nie starcza. Potrzebują bajki na dobranoc, która usypia, bo daje wytłumaczenie - czyli bezpieczeństwo oswojonych poglądów na świat - i ma morał. Musi być łatwa, nieskomplikowana i przewidywalna.

I jak brzmi ta bajka?

Jakkolwiek, choćby tak: mieszkasz w badziewnym, małym mieszkanku na szarym osiedlu ze swoją rodziną, a to jest wina Żyda, pedała, lesbijki i Niemca, a skoro tak, to nie jest z tobą tak źle, nawet by ci się w życiu udało, tylko oni zabrali twoje pieniądze i marzenia. A kolega, ten Żyd z pierwszej ławki, wziął sobie ładną Baśkę, co miała niemieckie nazwisko i teraz na feja wrzucają zdjęcia z Hawajów, za twoje pieniądze oczywiście, a ty sobie nawet selfie nie zrobisz, bo się na balkonie ze swoją rodziną nie zmieścisz.

Krzysztof Bosak is seen during his campaign at a politicalCRACOW, POLAND - 2020/06/13: Krzysztof Bosak is seen during his campaign at a political rally.Krzysztof Bosak, candidate of the Far-right Confederation (Konfederacja) in the Polish presidential elections visits towns and cities throughout Poland in a political rally as he encourages voters to cast their vote for him. (Photo by Filip Radwanski/SOPA Images/LightRocket via Getty Images)SOPA Imageskrzysztof bosak, political, rally, campaign, polish politics, elections, far-right, right-wing, conservatism, konfederacja, confederacy
Krzysztof Bosak ogłasza Nowy Porządek Źródło: Getty Images, fot: SOPA Images

Grzegorz Braun z Konfederacji gra teraz na rzekomej ukrainizacji Polski. Straszy, że uchodźcy z Ukrainy zabiorą pracę, dostęp do służby zdrowia i zaleją szkoły. Część Polaków to kupuje...

Większość Polaków to ludzie mądrzy i wrażliwi, jak w każdym narodzie, i wiemy, że ludziom uciekającym przed wojną trzeba pomóc. Wiemy, że my kiedyś też możemy być w takiej sytuacji. Pamiętamy, jak sami wyjeżdżaliśmy w latach 80. do RFN czy Australii. Mamy w sobie pewien kapitał kulturowy i edukacyjny, pewien humanizm, który pozwolił nam zagospodarować naszą wewnętrzną nienawiść, zazdrość i chciwość. Radzimy sobie z frustracją. Ale jest grupa społeczna, wszędzie i zawsze, co pokazują teraz trendy w Europie, która nie potrafi w sobie stłumić tych złych emocji z powodów socjalnych, czy kulturowych.

I oni mają pretensje do Ukraińców, a Braun to wykorzystuje?

Taka osoba stoi w kolejce do kasy: kupiła właśnie kilka plastrów szynki, ale już nie weźmie ulubionego soku, czy alkoholu, bo niestety jest ogromna inflacja i już jej nie stać, a jeszcze straciła pracę, bo były redukcje. A przed nią w sklepie stoi rodzina ukraińska z koszykiem wypełnionym jak Gubałówka w lecie. Na dodatek po wyjściu ze sklepu wsiadają na parkingu do nowej mazdy. To wystarczający powód, żeby nakarmić swojego wewnętrznego psa nienawiści, bo gdy jesteś głodny, to trzeba pewnego kapitału kulturowego, by pomyśleć: "ok, ale ta mazda to teraz ich cały dobytek, stracili może dom, płaczą po nocach, kupują na zapas, bo nie wiedzą, co będzie jutro, po prostu chcą mieć namiastkę szczęścia".

To prawdziwa historia?

Tak, to jest prawdziwa opowieść jednego z moich sąsiadów, który jeszcze dwa lata temu był otwartym, sytym i zadowolonym z życia człowiekiem. Ale teraz tak dostał finansowo z każdej strony, tak mu spadła jakość życia, że nie daje rady i nie lubi chodzić do pobliskiego Lidla, "by nie patrzeć na te Ukry". A politycy tym grają, bo albo są ograniczeni intelektualnie i kulturowo, albo cyniczni. W Polsce, w Szwecji, we Francji, w USA.

Gdy poszedłem na zlot korwinistów w parku w Warszawie, spotkałem w zasadzie albo ludzi, których pandemia dobiła, albo Urząd Skarbowy, albo PiS, a ze sceny Mentzen i Bosak mówili, że restrykcje sanitarne, ZUS i urzędnicy są przyczyną ich niepowodzeń. Czyli ciągłe definiowanie wroga, choć w wielu przypadkach naprawdę trudno winić ludzi, że w pandemii siadły im biznesy, to przecież była społeczna katastrofa, na którą państwo odpowiedziało - ich zdaniem – niewystarczająco. No i sami korwiniści rzucili się na tę pomoc, łącznie z Mentzenem, choć przecież chcą minimalnego państwa w gospodarce.

Na zwolenników Korwin-Mikkego i radykalnej prawicy ich przeciwnicy mówią obraźliwie "kuce". Ty piszesz w książce: chłopcy. Dlaczego?

Janusz Korwin-Mikke jest trochę uosobieniem chłopięcej wolności. Jest w nim coś z ducha podwórkowego łobuzerstwa. Gdyby nie jego ksenofobia, mizoginia, antysemickie jazdy i fobie, mógłby być kimś, kto uosabia potrzebę buntu, kontestacji i punka, jakimś, nie wiem, liderem polskiego wolnościowego Beat Generation, polskich bitników. Ale poszedł w kierunku odpychającym, chamskim i nietolerancyjnym. Jak większość z tych – właśnie - chłopców.

Swoją książkę zamykasz ostrzeżeniem, że wkrótce sami sobie zgotujemy szaleństwo…

Chcesz najgorszy scenariusz?

Proszę.

Zatęsknimy za Kaczyńskim.

rozmawiał Sebastian Łupak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Marcin Kącki i okładka jego książki "Chłopcy idą po Polskę"
Marcin Kącki i okładka jego książki "Chłopcy idą po Polskę"Źródło: Materiały prasowe

Marcin Kąckiurodził w 1976 roku w Stargardzie. Studiował na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Pracuje jako redaktor i dziennikarz w "Gazecie Wyborczej". Jego specjalnością są reportaże o tematyce społecznej i historycznej. Najgłośniejsze artykuły Marcina Kąckiego dotyczyły afery molestowania seksualnego w Samoobronie i sprawy molestowania chórzystów w Poznaniu. W 2007 roku otrzymał nominację do Nagrody Literackiej "Nike" za książkę pt. "Białystok. Biała siła, czarna pamięć". W 2013 roku ukazała się "Lepperiada" poświęcona Samoobronie. Kolejna książka Marcina Kąckiego to "Maestro. Historia Milczenia". Autor przeprowadził dziennikarskie śledztwo, które pozwoliło odkryć prawdę o Wojciechu Kroloppie – założycielu chóru Polskie Słowiki.

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Paweł Kapusta - Redaktor naczelny WP
Paweł KapustaRedaktor Naczelny WP

Podziel się opinią