"Silikonowy potwór" potrafi i takie rzeczy... Coco i Ice-T znów zaskakują!
Nie napisali autobiografii, wspomnień czy dzienników, lecz powieści. Dlaczego? Co chcą nam w ten sposób powiedzieć ? Że wybierają fikcję zamiast faktów? A może mają już dość mówienia o sobie?
Można też dojść do wniosku, że wybór fikcji literackiej zamiast literatury faktu wcale nie jest głupim pomysłem w czasie tak silnej konkurencji i wciąż niesłabnącej mody na książki pisane przez celebrytów.
Być może zamierzali się w ten sposób wyróżnić w tłumie celebrytów opisujących swoje mało interesujące życiorysy?