Seks z inną kobietą. Z nieznajomym. Trójkąt. Przemoc i dominowanie. Polki mówią o swoich fantazjach erotycznych
Po raz pierwszy w historii Polki odważyły się mówić głośno o swoich fantazjach. Opowiadają o seksie z nieznajomym, na łonie natury lub w miejscu publicznym, przy świecach, z romantyczną muzyką w tle, z byłym partnerem, kolegą z pracy, dobrze zbudowanym hydraulikiem, ginekologiem, w trójkącie lub w większej grupie. Śnią o szybkim numerku między odcedzaniem ziemniaków a przygotowaniem sosu i o długich namiętnych nocach z wieloma orgazmami. Fantazjują o przemocy fizycznej i psychicznej, o praktykach BDSM, o kontaktach homoseksualnych, o dominacji i byciu zdominowaną.
Po raz pierwszy w historii Polki odważyły się mówić głośno o swoich fantazjach. Opowiadają o seksie z nieznajomym, na łonie natury lub w miejscu publicznym, przy świecach, z romantyczną muzyką w tle, z byłym partnerem, kolegą z pracy, dobrze zbudowanym hydraulikiem, ginekologiem, w trójkącie lub w większej grupie. Śnią o szybkim numerku między odcedzaniem ziemniaków a przygotowaniem sosu i o długich namiętnych nocach z wieloma orgazmami. Fantazjują o przemocy fizycznej i psychicznej, o praktykach BDSM, o kontaktach homoseksualnych, o dominacji i byciu zdominowaną.
Zaczęło się kilka lat temu. Seksuolog Andrzej Depko podczas audycji radiowej "Kochaj się długo i zdrowo”, w odcinku poświęconym fantazjom erotycznym poprosił słuchaczki, by podzieliły się z nim swoimi marzeniami. A one mu zaufały i popłynęła rzeka maili. Najmłodsza z nich miała 15 lat, najstarsza 64.
Do książki ”Chciałabym, chciała…”, trafiły 172 listy ujęte w dziesięć rozdziałów. I jak nabierający siły wiatr, którego siłę określa skala Beauforta. Tak i my zaczynamy od lekkiego powiewu, by zakończyć na prawdziwym tornadzie.
Rachela Berkowska: Zaskoczyły pana swoimi fantazjami?
Andrzej Depko: Zupełnie nie. Wręcz przeciwnie, byłem szczęśliwy, że to co opisywały było tak bujne. Chciałoby się sparafrazować znane powiedzenie Mikołaja Reja, że Polki nie gęsi, swoje fantazje mają.
Odkąd pamiętam, w wszystkich mediach, kolorowych magazynach, jeśli mówiono o fantazjach kobiet, powoływano się na zagraniczne badania, obce publikacje. Nie było wiadomo, co tak naprawdę tym naszym Polkom siedzi w głowie.
Fantazje seksualne dobrze wpływają na naszą psychikę.
(img|738273|center)
Powiedziały, a teraz usłyszą, że ich fantazje, to zwykłe dewiacje. Już słyszę te głosy pełne oburzenia.
Powtarzano nam, że poznawanie własnego ciała jest czymś grzesznym. Do tej pory się to powtarza, wmawia. Mamy XXI wiek, a kobietom odmawia się prawa do ich seksualności. Bardzo często tym miejscem, gdzie dziewczyna negatywnie socjalizuje swoją seksualność, jest najbliższa rodzina.
Poza tym nie używałbym określenia - dewiacje. Jest stygmatyzujące. Sugeruje coś złego, nagannego. Powiedziałbym - parafilie. Poza takimi, które są groźne, bo szkodzą młodym ludziom, większość można doskonale wpisać w relacje partnerskie. Takie związki będą często dużo silniejsze i mniej narażone na rozpad. Jeszcze sto lat temu osoby masturbujące się uznano by za dewiantów seksualnych. Nie możemy trzymać się tego społecznego oglądu seksualności, bo on tak naprawdę nie nadąża za osiągnięciami nauk.
Kościół nie uznaje masturbacji. Kobiety mogą się obawiać, że to, o czym marzą, zostanie nazwane grzesznym.
Gdyby to było tak zgubne i złe, po co, w swojej mądrości, Bóg dawałby kobietom łechtaczkę? Jego wielkość jest niezmierzona i niepojęta dla naszych małych rozumków. Bóg wyposażył Ewę w łechtaczkę. Dlaczego stymulowanie tego boskiego tworu miałoby obrażać stwórcę. Moim zdaniem go chwali. A forsowanie wizerunku kobiety - matki Polki, nieszczęśnicy albo oddającej się mężowi w imię wyższej racji, jest nieprawdziwe. Polki mają wspaniałą, bujną fantazję erotyczną. Która koresponduje z fantazjami kobiet na całym świecie.
Mężczyzna myśli o seksie średnio raz na kwadrans - przyzwyczailiśmy się słuchać podobnych stwierdzeń. Seks jest męską domeną. Kobiety mają siedzieć cicho.
Ależ one myślą o seksie. On jest w głowie, nie między udami. I kobiety mają prawo do przeżywania swojej seksualności na równi z mężczyznami. Na takim samym poziomie, zgodnie z indywidualną siłą ich libido. Czas skończyć z tym gorsetem, który system patriarchalny nałożył na seksualność kobiet parę tysięcy lat temu. Nałożył, bo mężczyźni bali się nienasycenia seksualnego kobiet. Nie byli w stanie mu sprostać. Jak również z powodu lęku, iż nie będą biologicznymi ojcami narodzonych dzieci.
Fantazje mogą być formą gry wstępnej, marzeniem na jawie, niezbędnym elementem masturbacji.
(img|738274|center)
Opowiadał pan kiedyś o Indianach Cayapa. Plemieniu w Ekwadorze, gdzie to kobiety są zdecydowanie bardziej aktywne seksualnie od mężczyzn.
A oni żyją zdegradowani, powszechny jest wśród nich alkoholizm. Nie poradzili sobie z taką sytuacją. To poczucie zagrożenia, neurotyczne lęki i postawy mężczyzn leżą u podwalin rozwoju systemów patriarchalnych. Mężczyźni musieli okiełznać kobiecą seksualność. Narzucili im swoje relacje. I one trwają wieki.
Istnieje taki transkulturowy mit – obecny na wszystkich kontynentach – o zębatej pochwie. Zna go pani? O pochwie pochłaniającej członka. Bo mężczyzna wkłada go twardego, a wyciąga wiotkiego, czyli zjedzonego. I wyobrażam sobie, że kiedyś jacyś starzy, lękowi i neurotyczni mężczyźni, być może taki kolektyw decydentów - impotentów, wprowadziła restrykcyjne zasady regulujące kobiecą seksualność. A potem inni przez stulecia je przyklepywali. I dalej powtarza się i wylicza, czego kobiecie nie wolno. I jaka powinna być. Jak chcę, żebyś dawała mi dużo razy, masz to robić. A jak będę słabszy i już nie będę mógł, wtedy masz się wycofać i nie oczekiwać niczego. Bo tobie nie wolno mówić o swoich potrzebach. Tak to wygląda. Wystarczy spojrzeć na kolektyw zebrany w obecnym sejmie. Oni również wiedzą, co jest dla kobiety lepsze, więc zabrali im prawo do tabletek antykoncepcyjnych bez recepty. Tylko po to, aby nadal kontrolować kobiecą seksualność.
A tu Polki mówią głośno, dwudziesto- i o zgrozo sześćdziesięciolatki. Kobiety w tym wieku nie znikają i jeszcze mają fantazje.
Jedna z moich pacjentek, która ma w tej chwili 86 lat, mówi: ”Panie doktorze, nawet pan nie wie, jaka to tragedia dla kobiety w moim wieku, która ma jeszcze tak wiele do zaofiarowania ze swojej strony, być samotną. (Zdążyła pochować dwóch mężów). Moi równolatkowie już najczęściej nie wiedzą do czego ich sprzęt służy, to safanduły. A sześćdziesięciolatkowie, o ile jeszcze mogą, wolą kobiety młodsze od siebie o dziesięć, dwadzieścia lat. Poznałam Francuza. W moim wieku. Zadbanego. Ale mieszka w Paryżu. Ile razy w roku możemy się zobaczyć? A ja naprawdę mogę jeszcze obdarować go ciepłem, czułością i seksem”. Niesamowita kobieta.
Z listów: ”W moich fantazjach zawsze mam decydujący głos i to ja wyznaczam granice”.
(img|738277|center)
Zostają jej jeszcze fantazje.
Na szczęście. Amerykanin, autorytet w dziedzinie seksualności człowieka prof. John Money uważa, że fantazje seksualne dobrze wpływają na naszą psychikę. Redukują lęki, zwiększają poziom tolerancji wobec różnych zachowań seksualnych, wzmagają aktywność seksualną, pozwalają lepiej poznać samą siebie i partnera.
Są naszym wentylem bezpieczeństwa?
Oczywiście. Jeśli kobieta marzy o tym, by zostać zgwałcona. W fantazjach jest to cudne, daje duże poczucie kontroli nad wszystkim, co się dzieje. W rzeczywistości gwałt jest dramatem, traumą, która okalecza seksualność. Kobieta ma prawo fantazjować i czerpać z tego przyjemność w różny sposób. To ona ma decydować o tym, w jaki sposób jej fantazja ma być i czy w ogóle musi być spełniona. W 2014 roku wszedł na ekrany australijski film ” To właśnie seks. Komedia o erotycznych fantazjach i o nas samych”. Przeleciał przez kina, obecnie jest dostępny tylko na dvd. Jak znam życie, to żadna telewizja go nie pokaże, nawet komercyjna. Musi go pani koniecznie zobaczyć. Pieję nad nim, to ogromnie wartościowe kino. Pokazane jest co się dzieje, kiedy zaczyna się wprowadzać fantazje seksualne w życie.
”Ta książka powinna powstać! Potrzebują jej kobiety, żeby przekonać się, że nie są jakieś inne, nienormalne”, napisała Ania K., jedna z autorek fantazji.
Dokładnie tak! Gdy jednych te historie zebrane w książce oburzą, dla innych będą inspiracją. Fantazje pojawiają się pod wpływem frustracji, nienasycenia lub chęci wzbogacenia życia seksualnego. Mogą być formą gry wstępnej, marzeniem na jawie, niezbędnym elementem masturbacji. Niektóre kobiety uruchamiają je podczas stosunku z ukochanym. Inne fantazjują w biurze, wannie lub tramwaju. Niektóre omawiają je z partnerem i chcą realizować w rzeczywistości. Inne nikomu się do nich nie przyznają. Zdecydowana większość kobiet je akceptuje. Niemal wszystkie fantazjują.
”Chciałabym, chciała.. O czym Polki marzą w łóżku”, Andrzej Depko, Sylwia Jędrzejewska.
(img|738275|center)
Wydawnictwo Wielka Litera
Fragmenty książki ”Chciałabym, chciała...”:
Pola, 25 lat: Ważne są okoliczności, nie sam sposób wykonania. :) Fantazja rozgrywa się w dużym sklepie z damskimi ubraniami, rząd przymierzalni, normalny ruch, tzn. niezbyt tłoczno, ale kręci się kilka osób. Ja jestem sama, przymierzam, dajmy na to, sukienkę. Na drugim końcu przymierzalni jest kobieta z mężem, ona przymierza, on jej donosi. Widzieliśmy się wcześniej, więc on wie, gdzie jestem. Wychodzi z przymierzalni po coś, ale tak naprawdę wchodzi do mnie i dzieje się cała akcja – po cichu, z zasłoniętymi ustami, by żona obok nie słyszała. Kilka minut i po wszystkim, rozchodzimy się każde w swoją stronę.
Grażyna, 41 lat: Mam fantazje na temat seksu z nieznajomymi mężczyznami – jednym albo kilkoma naraz. Wyobrażam sobie orgie, których centrum jestem ja. W moich fantazjach zawsze mam decydujący głos i to ja wyznaczam granice. Żadnej przemocy. Samo fantazjowanie sprawia mi przyjemność. Akceptuję to i lubię się poddawać takim fantazjom, szczególnie kiedy nie mogę uprawiać seksu z moim partnerem. Jestem w stałym związku od dwudziestu lat. Mój partner wie o tych fantazjach. Rozmowy na ten temat działają na niego niezwykle pobudzająco. Chciał doprowadzić do realizacji tych naszych, już wspólnych, fantazji, ale ja nie mam ochoty realizować ich w realu. Wystarcza mi fantazja i wyobrażam sobie, że jest dla mnie taka atrakcyjna i satysfakcjonująca właśnie dlatego, że jest całkowicie bezpieczna. Jej realizacja nie byłaby możliwa bez zapewnienia tego bezpieczeństwa.
Autorzy:
Andrzej Depko – doktor nauk medycznych, neurolog, specjalista seksuolog, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Seksualnej, Członek Europejskiego oraz Światowego Towarzystwa Medycyny Seksualnej. Jest najpopularniejszym ekspertem w dziedzinie seksuologii, który uczestniczy w audycjach radiowych i telewizyjnych. W latach 2007-2012 w radiu Tok FM razem z Ewą Wanat prowadził audycję „Kochaj się długo i zdrowo”, która zaowocowała książka pod tym samym tytułem. Jest również autorem książki ”Chuć czyli normalne rozmowy o perwersyjnym seksie”.
Sylwia Jędrzejewska – doktor nauk o zdrowiu, seksuolog kliniczny, terapeuta zaburzeń seksualnych. Członek Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego. Uczestniczka wielu konferencji, sympozjów krajowych i międzynarodowych dotyczących seksualności człowieka. Autorka wielu wystąpień dotyczących zaburzeń seksualnych kobiet i mężczyzn. Współautorka prac i publikacji obejmujących problematykę dysfunkcji seksualnych, nietypowych zachowań seksualnych. Wykładowca akademicki. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy z pacjentami w Poradniach Seksuologicznych. Od wielu lat prowadzi badania nad uwarunkowaniami zdrowia seksualnego kobiet i jego wpływem na jakość ich życia seksualnego.