Niezwykle pozytywną recenzję najnowszej książki Zbigniewa Brzezińskiego _Second Chance: Three Presidents and the Crisis of American Superpower_ (_Druga szansa: trzej prezydenci i kryzys amerykańskiego supermocarstwa_) zamieścił w ubiegłym tygodniu „New York Times”.
Książka, która ukazała się właśnie w USA, jest analizą polityki zagranicznej administracji prezydenta George'a W.Busha oraz jego dwóch poprzedników: George'a H.W.Busha i Billa Clintona. Mimo sukcesów tej polityki, był to – zdaniem autora – także okres błędów i niewykorzystanych okazji.
Autor chwali niektóre dokonania tych ostatnich, jak zręczna dyplomacja prezydenta Busha seniora w okresie zakończenia zimnej wojny i jego zdecydowana odpowiedź na inwazję Saddama Husajna na Kuwejt, a także rozszerzenie NATO i doprowadzenie do pokoju na Bałkanach przez ekipę Clintona.
Zarzuca jednak także Bushowi (ojcu) niewykorzystanie unikalnego wpływu politycznego Ameryki i jej moralnej legitymacji do pomocy w przekształceniu Rosji w prawdziwą demokrację i stracenie okazji doprowadzenia do porozumienia między Izraelem a Palestyńczykami po zwycięskiej wojnie nad Zatoką Perską.
Do Clintona ma pretensje, że jego przypadkowy i oportunistyczny sposób podejmowania decyzji nie sprzyjał osiągnięciu strategicznej jasności, a jego wiara w determinizm globalizacji sprawiała, że taka strategia wydawała się niepotrzebna.
Za osłabienie wpływów USA Brzeziński obciąża jednak najbardziej obecnego prezydenta, krytykując przede wszystkim jego decyzję o inwazji na Irak.
Zdaniem byłego doradcy prezydenta Cartera ds. bezpieczeństwa narodowego, wojna w Iraku jest geopolityczną katastrofą, która "wyrządziła niepowetowane szkody globalnej pozycji Ameryki i zwiększyła zagrożenie terrorystyczne dla niej" oraz pokazała, iż Stany Zjednoczone ani nie są w stanie zdobyć poparcia świata dla swojej sprawy, ani odnieść zwycięstwa siłą oręża.
Bushowi zarzuca Brzeziński także politykę nieliczenia się z innymi krajami i neokonserwatywny manicheizm, który spowodował, że zamiast wykorzystać okazję do umocnienia autorytetu USA po zakończeniu zimnej wojny, spotęgował rosnącą globalną wrogość wobec Ameryki.
Autorka recenzji, Michiko Kakutani, zwraca uwagę, że Brzeziński był jednym z niewielu członków establishmentu polityki zagranicznej, którzy zdecydowanie ostrzegali przed ryzykiem wszczynania jednostronnie wojny przeciwko Saddamowi Husajnowi i przed potencjalnie zgubnymi konsekwencjami rozpoczynania wojny bez szerszego planu strategicznego.