Mąż znęcał się nad Marilyn Monroe, bił ją i poniżał. Biografowie i tak obwiniają aktorkę o rozpad związku
Marilyn Monroe i Joe DiMaggio stanowili jedną z najbardziej medialnych par pierwszej połowy lat 50. XX wieku. Z pozoru ich związek był szczęśliwy, rzeczywistość wyglądała jednak zupełnie inaczej. Chorobliwie zazdrosny mąż miał bowiem wyładowywać swoje frustracje, bijąc legendę kina.
Marilyn Monroe i Joe DiMaggio poznali się w 1952 roku. Słynny – wtedy już emerytowany – baseballista był o 12 lat starszy od wschodzącej gwiazdy Hollywood, o której względy zabiegał. Po kilkunastu miesiącach znajomości para pobrała się w styczniu 1954 roku, ale ich małżeństwo przetrwało zaledwie kilka miesięcy.
"Nie lubił niczego, co wiązało się z moimi filmami"
Wywodzący się z rodziny włoskich emigrantów DiMaggio był tradycjonalistą i zazdrośnikiem. Co gorsza nie stronił od alkoholu. Mimo że wiedział z kim się wiąże, to bardzo przeszkadzała mu aktorska kariera żony.
Jak czytamy w książce Sarah Churchwell pt. Twarze Marilyn Monroe "nie mógł znieść, że Marilyn zarabiała na życie swoim ciałem, za pieniądze obnażając to, co tradycyjnie powinno należeć wyłącznie do niego, jako jej męża". W jednym z listów napisanych już po rozwodzie Monroe z goryczą stwierdzała, że:
Nie lubił aktorów, którzy mnie całowali, i nie lubił moich kostiumów. Nie lubił niczego, co wiązało się z moimi filmami, i nienawidził wszystkich moich ubrań. Kiedy tłumaczyłam, że muszę się tak ubierać, że to część mojej pracy, powiedział, żebym ją rzuciła. Ale jak mu się wydawało, z kim się żeni, kiedy braliśmy ślub?
Siniaki maskowane grubą warstwą makijażu
Bezpośrednią przyczyną rozwodu miało stać się słynne zdjęcie, na którym podmuch powietrza podwiewa białą sukienkę Marilyn, stojącej na kratce wentylacyjnej metra. Zostało ono wykonane we wrześniu 1954 roku w ramach akcji promocyjnej filmu "Słomiany wdowiec".
Sarah Churchwell podkreśla, że zrobiono je "na oczach tysięcy gapiów, wśród których znalazł się DiMaggio, rozwścieczony tym nieprzyzwoitym występem".
Według relacji świadków kilka godzin później w hotelowym pokoju małżonków doszło do karczemnej awantury, zakończonej pobiciem aktorki. Jeden z jej biografów pisał, że:
(…) kamerzysta, Milton Krasner, słyszał gniewne krzyki dobiegające zza ściany. Mimo że do opowieści Marilyn należy podchodzić bardzo ostrożnie, to relacji innych osób nie da się zlekceważyć.
W żadnym razie nie był to pierwszy przypadek, gdy DiMaggio miał podnieść rękę na swoją partnerkę. Przyjaciółka obojga, Amy Greene, twierdziła, że widziała siniaki na ciele Monroe, gdy ta przebierała się przed kolacją zaręczynową. Kiedy zapytała czy to sprawka "Joe", aktorka odpowiedziała, że tak.
Z kolei fryzjerka ze studia filmowego Fox, wspominała posiniaczone ramiona Marilyn, które trzeba było pokrywać grubą warstwą makijażu. Pytania o obrażenia gwiazda zbywała żartując, że "gryzie się we śnie". Innym razem tłumaczyła je wpadnięciem na ścianę.
Biografowie bronią DiMaggia
Według biografów dowód na to, że emerytowany baseballista stosował przemoc wobec żony stanowiła już ich podróż poślubna. W jej trakcie panna młoda miała złamany kciuk. Donald Spoto pisał, że: "był to pierwszy znak (…) że ten związek ma jakąś ciemną stronę. Oznaki stosowania przemocy pojawiały się z alarmującą częstotliwością w ciągu następnych ośmiu miesięcy".
Także Fred Lawrence Guiles – autor wydanej w 1969 roku pierwszej poważnej biografii Monroe – był przekonany, że DiMaggio bił żonę. Usprawiedliwiał jednak domową przemoc twierdząc, że "nie ma dowodów na to, by Marilyn kiedykolwiek stało się coś poważnego podczas kłótni z DiMaggiem".
Jednocześnie twierdził, że to właśnie aktorka była winna rozpadowi związku. Jego zdanie podziela także Barbara Leaming. Komentując konferencję prasową Monroe zorganizowaną 27 października po ogłoszeniu rozwodu słynnej pary, stwierdza, że była już żona DiMaggio:
Publicznie upokorzyła go w Nowym Jorku; wszyscy wiedzieli, jak bardzo był niezadowolony ze sceny z podwiewaną sukienką. Sympatia Ameryki zapewne pozostawała po jego stronie. (…) Dlatego musiała sprawiać wrażenie równie zrozpaczonej jak Joe. Nie mogła okazać, jak bardzo chciała się go pozbyć.
Sarah Churchwell na kartach książki Twarze Marilyn Monroe pisze, że poza chorobliwą zazdrością legendy baseballu "istnieje również inne wytłumaczenie rozpadu ich małżeństwa, według którego DiMaggio spędzał większą część dnia przed telewizorem i prawie się nie odzywał do żony". Dalej jednak zauważa, że:
Drugą stroną medalu jest jego słynna odmowa wspominania o Monroe po jej śmierci: był jedynym człowiekiem blisko związanym z Marilyn, który nie wypowiadał się na jej temat publicznie ani nie czerpał zysków z ich relacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Historia Marilyn wstrząsa do dziś. Bohosiewicz: "Faszerowano ją niewiarygodną ilością tabletek"
Bibliografia:
- Sarah Churchwell. Twarze Marilyn Monroe, Marginesy 2022.
- Michelle Morgan, Marilyn Monroe. Za kulisami, Wydawnictwo Dolnośląskie 2014.
- Gary Vitacco-Robles, Icon. The Life, Times, and Films of Marilyn Monroe, Volume 1: 1926 to 1956, BearManor Media 20215.
- Michelle Vogel, Marilyn Monroe. Her Films, Her Life, McFarland 2014.
Daniel Musiał - Absolwent historii. Interesuje się głównie XIX wiekiem oraz II wojną światową.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o masakrowaniu "Znachora", najgorszych filmach na walentynki i polskich erotykach, które podbijają świat (a nie powinny). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.