Co ludzie jedli w epoce kamienia? Jadłospis sprzed 5000 lat
Czy można ustalić, co jedli ludzie żyjący w epoce neolitu? Skąd czerpać wiedzę i czy te potrawy w ogóle były smaczne? O prehistorii opowiada profesor Norman Davies.
Usunąć nitki i podawać polany stopionym masłem. Jeść chwytając pojedyncze łodyżki w palce i delikatnie zdejmując zębami miękkie części ze zdrewniałego rdzenia.
Prehistoryczna żywność dawno już nie istnieje, nie jest więc łatwo ją badać. Współczesne próby rekonstrukcji jadłospisów i technik kulinarnych epoki neolitu opierają się na sześciu podstawowych źródłach informacji.
Prehistoryczne śmietniki oferują archeologom bogate zbiory kości, skorupek od jajek i potrzaskanych muszli. W miejscach, w których nasi przodkowie przyrządzali swoje prehistoryczne dania, często odnajduje się nasiona zbóż; można je opisać i sklasyfikować.
Zachowało się też wiele rozmaitych narzędzi do łowienia ryb i polowania oraz utensyliów służących do obróbki, przyrządzania i spożywania potraw. (Wiadomo na przykład, że kociołków do gotowania używano często, a pieców do pieczenia — nie).
Rekonstrukcja szałasu neolitycznego.
Zapomniane przysmaki?
Sumę zasobów żywności w dalekiej przeszłości można ustalić, odejmując współczesne elementy listy — na przykład drożdże, wino czy cebulę – od całego bogatego repertuaru jadalnych gatunków żyjących dziko zwierząt i roślin.
Wiadomo, że nasi przodkowie jadali najróżniejsze pyszności, które dawno już zniknęły z książek kucharskich: nurzyki, modraki, jeże, bukowe orzeszki, owoce tarniny.
Wiele można się też nauczyć, studiując techniki obróbki produktów stosowane przez członków współczesnych prymitywnych lub nie uprzemysłowionych społeczności, którzy z konieczności muszą się doskonale znać na wszystkim — od właściwości dzikich ziół po sposoby suszenia, solenia i konserwowania żywności.
Wreszcie, współczesne metody badań archeologicznych pozwalają na przeprowadzenie analiz zawartości żołądków ludzi zmarłych w czasach prehistorycznych.
Problem, czy w wyniku tych badań rzeczywiście uda się kiedykolwiek wiernie odtworzyć jadłospis prawdziwej neolitycznej uczty, można rozważać, przegryzając koper morski szpikiem kostnym, podawanym z owsianą virpą:
_**Szpik kostny**_
_225 g kości szpikowych, _
_mąka, sól, grzanki. _
_Oskrobać i umyć kości, każdą przepiłować w poprzek na dwa kawałki (…) Z mąki i wody zagnieść twarde ciasto, cienko rozwałkować. Płatkami ciasta zalepić końce kości, tak aby szpik nie wypłynął podczas gotowania. _
Zawinąć w oprószone mąką płótno. Ustawić pionowo w głębokim rondlu z wrzącą osoloną wodą i gotować na małym ogniu około dwóch godzin (…). Rozwinąć płótno, usunąć ciasto. Każdą kość owinąć papierową serwetką, podawać z suchymi grzankami.
_**Sowans (virpa)**_
450 g płatków owsianych, _
_1,5 kg płatków pszennych, _
_9 l wody.
Wsypać płatki do kamiennego garnka. Wlać 8 litrów letniej wody i odstawić na 5—8 dni, żeby sfermentowały. Zlać przezroczysty płyn z wierzchu (…) Otrzymamy w ten sposób orzeźwiający napój zwany swats. Reszta zawartości naczynia powinna mieć konsystencję gęstego krochmalu.
Dolewać wodę (pozostały litr), aż papka nabierze konsystencji gęstej śmietany. Wylać na wyłożony rzadkim płótnem cedzak. Odcedzony płyn (…) zawiera wszystkie odżywcze składniki owsianki (…) Przygotowanie potrawy można przyspieszyć, delikatnie wyciskając płótno lub mieszając zawartość cedzaka drewnianą łyżką (cyt za: Jane Renfrew, ”Food and Cooking in Prehistoric Britain”, London 1985).
Rekonstrukcja neolitycznej chaty.
Rekonstruowanie przeszłości jest jak tłumaczenie poezji. Da się to zrobić, ale nigdy dokładnie. Bez względu na to, czy ma się do czynienia z przepisami z prehistorycznej kuchni, z kolonizacją czy ze średniowieczną muzyką, trzeba wielkiej twórczej wyobraźni, ale i wielkiej powściągliwości, jeśli się chce uniknąć niebezpieczeństwa, jakie niesie ze sobą zarówno pozbawiona polotu pogoń za autentyzmem, jak i nieuzasadnione ”wchodzenie w cudzą skórę”.
Czy kucharze z epoki neolitu rzeczywiście owijali kości w papierowe serwetki i przecedzali virpę przez ”rzadkie płótno”? I czy istniały prehistoryczne sierpnie, kiedy to należało zbierać koper morski?
Najnowsza praca Normana Daviesa ”Na krańce świata”, to najbardziej podróżnicza spośród książek historycznych i najbardziej historyczna spośród książek podróżniczych. Kliknij i kup z rabatem w księgarni wydawcy
*O autorze: *Norman Davies - profesor Uniwersytetu Londyńskiego, członek Polskiej Akademii Umiejętności i Akademii Brytyjskiej. Autor bestsellerowych prac, które tylko w Polsce rozeszły się w setkach tysięcy egzemplarzy, między innymi "Bożego igrzyska", "Powstania '44", "Europy" i "Zaginionych królestw". W listopadzie 2017 roku ukazała się jego najnowsza praca: "Na krańce świata".
Źródło: Powyższy tekst ukazał się pierwotnie w ramach monumentalnej pracy profesora Normana Daviesa: ”Europa. Rozprawa historyka z historią”, w przekładzie Elżbiety Tabakowskiej, (Znak 2010).
Tytuł, ilustracje wraz z podpisami, wytłuszczenia oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce redakcyjnej, w celu wprowadzenia częstszego podziału akapitów.
Zainteresował Cię ten artykuł? Na portalu TwojaHistoria.pl przeczytasz również o zapomnianym imperium kolonialnym