Po kilku przerwach, podczas których sąd musiał rozpatrzyć wnioski oskarżonych m.in. o umorzenie postępowania, rozpoczął się przed wrocławskim Sądem Okręgowym proces, dotyczący nieprawidłowości przy budowie biblioteki Uniwersytetu Wrocławskiego.
Na ławie zasiada 9 oskarżonych w tej sprawie, którym grozi do 10 lat więzienia. Pozostałe 9 osób wcześniej przyznało się do winy.
Po zarządzeniu trzech przerw przewodniczący składu sędziowskiego Witold Firkowicz zdecydował ostatecznie, że wnioski dwóch oskarżonych Grzegorza M. i Wojciecha K. o dobrowolnym poddaniu się karze zostaną rozpatrzone podczas kolejnej rozprawy.
Natomiast dwa inne wnioski o umorzenie postępowania wobec: Cezarego T - głównego oskarżonego oraz Jana P., zostały odrzucone przez sąd. Obrońcy dowodzili, że należy umorzyć postępowanie, bowiem „zachowanie oskarżonych nie wyczerpało znamion przestępstw zarzucanych im przez prokuraturę”. Tymczasem zdaniem sędziego nie można stwierdzić, czy oskarżeni nie popełnili tych przestępstw, bez przeprowadzenia przewodu sądowego.
– Jeśli okaże się, że faktycznie nie wyczerpali znamion przestępstw, o które są oskarżeni, to w toku procesu zostaną uniewinnieni – mówił Firkowicz.
Po rozpatrzeniu wniosków prokurator odczytał akt oskarżenia wobec 9 osób. Są oni oskarżeni m.in. o manipulowanie przetargami oraz przyjmowanie łapówek.
Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, oszacowała, że działania oskarżonych doprowadziły do strat w wysokości 225 tys. zł.
Akt oskarżenia obejmuje m.in. b. prorektora ds. ogólnych Jana K. oraz b. dyrektora administracyjnego Ryszarda P., którzy zostali oskarżeni o niedopełnienie obowiązków urzędniczych.
Według prokuratury oskarżeni ci przelali na konto firmy budowlanej ok. 10 mln zł na długo przed wykonaniem przez nią prac.
Gdyby pieniądze zostały na koncie uniwersyteckim, zgodnie z oprocentowaniem narosłoby 225 tys. zł odsetek, które prokuratura uważa za stratę uniwersytetu, spowodowaną nieodpowiednim działaniem obu oskarżonych. Z kolei Cezary T. – trzeci b. pracownik uniwersytetu, jest oskarżony o przyjęcie od firm budowlanych przynajmniej 700 tys. zł łapówek oraz manipulowanie przetargami. Wraz z pozostałymi b. pracownikami uczelni nie przyznaje się do winy.
Ponadto prokuratura oskarżyła 6 przedstawicieli firm budowlanych: kieleckiego Mitexu, opolskiej Jedynki oraz Erbudu z Rybnika. Chodzi o wręczanie łapówek, manipulowanie przetargami oraz fałszowanie dokumentów, w tym faktur.
Dziewięć pozostałych oskarżonych w tej sprawie osób przyznało się wcześniej do winy. Zostały one skazane na kary od 7 miesięcy do 4 lat więzienia w zawieszeniu oraz wysokie grzywny.
Według prokuratury ok. 800 tys. zł miało kosztować kielecką firmę wygranie przetargu na budowę biblioteki. Prawie 500 tys. zł łapówki zapłaciła opolska firma za zlecenie inwestycji w audytorium, a 300 tys. Zł – Erbud za kontrakt na remont uniwersyteckich budynków przy ul. Koszarowej.
Z aktu oskarżenia wynika, że to Cezary T., pełnomocnik rektora ustawiał przetargi. Jeszcze przed rozpoczęciem budowy biblioteki zjawił się na Uniwersytecie, oferując swoje usługi przy organizowaniu przetargów i wyszukiwaniu firm. Opowiadał, że jest osobą z kontaktami, bardzo kompetentną. Został zatrudniony na czas budowy.
Startujące w przetargach firmy umawiały się, która wygra i jakie oferty każda z nich przedstawi. Władze uczelni nie miały nad procedurą żadnej kontroli.
Na trop afery wpadła w 2004 r. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która przeprowadziła akcję pod kryptonimem „Gmach” podsłuchując podejrzewane osoby, głównie Cezarego T.
Budowa biblioteki rozpoczęła się w maju 2003 r.; zakończona ma być w tym roku. Budżet państwa przekaże w sumie na ten cel 117 mln zł (całkowity koszt przedsięwzięcia to 186 mln zł). Budowa ta jest największą inwestycją Uniwersytetu Wrocławskiego i jedną z największych inwestycji w ostatnich latach w woj. dolnośląskim.