Andrzej Żuławski: Żyję dzięki tym wszom
W 1971 roku reżyser Andrzej Żuławski nakręcił "Trzecią część nocy", a scenariusz filmu powstał na podstawie niektórych doświadczeń jego ojca, Mirosława. Obraz ten wywołał spore kontrowersje wśród ocalonych dzięki Weiglowi, bowiem kamienie wszy przez głównego bohatera, Michała (granego przez Leszka Teleszyńskiego) zostało w nim przedstawione jako wielka hańba. Tymczasem Mirosław Żuławski w opowiadaniu "Weiglówka" pisał, że ze wszystkich posad "najlepiej lubił tę przy karmieniu wszy".
W istocie jednak historia laboratorium dla reżysera Andrzeja Żuławskiego była tak samo ważna, jak historia wielkich bitew tamtej wojny. "Może Hiroszima to przewyższa, ale ja żyję dzięki tym wszom. Zawsze mówię, że krew tych zarażonych wszy krąży w moich żyłach, a to częściowo uzasadnia mój szalony charakter". Zachował nawet drewnianą klateczkę na wszy, której jego ojciec używał w laboratorium Weigla. "Przez całe życie ojciec nosił to z sobą, trzymał na biurku. Była dla niego bardzo, bardzo ważna. A teraz ja ją trzymam na biurku" - zaznaczył twórca "Diabła" i "Szamanki", który zmarł 17 lutego bieżącego roku.
Natalia Doległo/ksiazki.wp.pl
Artykuł powstał na podstawie: A.Allen , "Fantastyczne laboratorium doktora Weigla. Lwowscy uczeni, tyfus i walka z Niemcami" , wyd. Czarne 2016.
oraz
W.Weigl, "Wspomnienie o moim Ojcu", M.Żuławski, "Weiglówka. Wspomnienia ze Lwowa - okresu II wojny światowej"