Rozmowa z Maximem Chattamem
S.D.: Wiesz dobrze na własnej skórze, jak ciężko jest debiutującemu pisarzowi przebić się przez zalew maszynopisów, jakie dociera codziennie do wydawnictw. W jaki sposób tobie udało się tak szybko zwrócić na siebie uwagę?
M.C.: Wiedziałem, że trzeba znaleźć się bliżej świata wydawniczego. Zatrudniłem się zatem do pracy w księgarni. Stwierdziłem, że muszę być w niej dobry, by zwrócić na siebie uwagę najpierw swoich pracodawców, a następnie wydawców. Dzięki ciężkiej, ale skutecznej dla mnie pracy, udało mi się przedłożyć osobiście maszynopis wpływowej osobie w wydawnictwie Michel Lafont. Aż pewnego dnia odebrałem telefon i usłyszałem: – Dzień dobry, nazywam się Michel Lafont i chciałbym wydać twoją książkę.