Rozmowa z Maximem Chattamem
S.D.: Spędziłeś sporo czasu w Stanach Zjednoczonych – czy to było w jednym miejscu, czy podróżowałeś? Co sprawiło, że akcję swojej trylogii osadziłeś właśnie tam?
M.C.: Pisząc thriller wiedziałem, że jego akcja nie może się rozgrywać we Francji. Innych państw europejskich tak dobrze nie znałem, ale będąc wiele razy w USA, w różnych miejscach, poznałem ten kraj na tyle dobrze, by móc zaryzykować z osadzeniem akcji właśnie tam. Stany Zjednoczone są według mnie idealnym miejscem dla akcji thrillera o seryjnym zabójcy.