Rocznica zamachu na papieża
W sprawie tak zwanego bułgarskiego śladu zamachu przed sądem w Rzymie stanął w 1985 roku tylko Antonow, a Ajwazowowi i Wasilewowi zarzuty postawiono zaocznie. Rok później wszyscy zostali z nich oczyszczeni z powodu braku dowodów. Nie udało się między innymi potwierdzić tezy, że ciężarówka, stojąca 13 maja 1981 roku przed ambasadą Bułgarii w Rzymie, dosłownie kilka metrów od polskiej ambasady miała bezpiecznie wywieźć Agcę z Wiecznego Miasta.
Kolejne informacje, do których docierały zachodnie wywiady oraz prywatne śledztwa, prowadzone zarówno we Włoszech jak i za granicą, skłoniły wiele osób, poszukujących zarówno z urzędu, jak i prywatnie prawdy na temat mocodawców spisku na życie papieża, do wyciągnięcia wniosku, że rozkaz jego zabicia nadszedł z Moskwy. Jedną z pierwszych przesłanek, przemawiających za taką wersją było ujawnienie uzyskanej przez CIA informacji, że już w roku 1980 ówczesny szef KGB Jurij Andropow kazał podległym sobie służbom sprawdzić, jak można fizycznie zbliżyć się do Jana Pawła II.
We Włoszech sprawą zamachu zajmowała się między innymi w ostatnich latach parlamentarna komisja, badająca działalność służb byłego bloku wschodniego na terenie tego kraju.
**CZYTAJ DALEJ: KSIĄŻKI NA TEMAT ZAMACHU NA PAPIEŻA>> >>