Trwa ładowanie...
14 listopada 2016, 11:46

Przeczytaj pierwszy fragment książki ''Chrząszcz i jego chłopiec''

Darkus jest załamany. Jego tata zaginął, a naprzeciwko wprowadzili się wyjątkowo paskudni sąsiedzi. I wtedy pojawia się Baxter – chrząszcz, który zaprzyjaźnia się z chłopcem. Ale czy razem będą potrafili rozwiązać sprawę zniknięcia taty, szczególnie jeśli zamieszana jest okrutna Lucretia Cutter i jej obsesja na punkcie owadziej biżuterii? Dzięki uprzejmości wydawnictwa Wilga publikujemy fragment książki “Chrząszcz i jego chłopiec”, czyli historii niezwykłej przyjaźni z mroczną tajemnicą w tle.

Przeczytaj pierwszy fragment książki ''Chrząszcz i jego chłopiec''Źródło:
d1s19l6
d1s19l6

Darkus jest załamany. Jego tata zaginął, a naprzeciwko wprowadzili się wyjątkowo paskudni sąsiedzi. I wtedy pojawia się Baxter – chrząszcz, który zaprzyjaźnia się z chłopcem. Ale czy razem będą potrafili rozwiązać sprawę zniknięcia taty, szczególnie jeśli zamieszana jest okrutna Lucretia Cutter i jej obsesja na punkcie owadziej biżuterii? Dzięki uprzejmości wydawnictwa Wilga publikujemy fragment książki “Chrząszcz i jego chłopiec” , czyli historii niezwykłej przyjaźni z mroczną tajemnicą w tle.

Doktor Bartholomew Cuttle nie był typem człowieka, który tajemniczo znika. Był typem człowieka, który przy kolacji czyta wielkie, stare księgi i któremu jajko sadzone grzęźnie w brodzie. Był typem człowieka, który zawsze gubi klucze i nigdy nie ma przy sobie parasola, gdy pada. Był typem ojca, który może spóźnić się po ciebie do szkoły pięć minut, ale zawsze przyjdzie. Przede wszystkim Darkus wiedział, że jego tata nie był kimś, kto porzuciłby swego trzynastoletniego syna.

W protokole policyjnym stwierdzono, że 27 września był zwyczajnym wtorkiem. Doktor Bartholomew Cuttle, czterdziestoośmioletni wdowiec, odprowadził syna, Darkusa Cuttle’a, do szkoły, a potem pojechał do Muzeum Historii Naturalnej, gdzie pracował jako dyrektor do spraw naukowych. O dziewiątej trzydzieści przywitał się z sekretarką Margaret, poranek spędził na zebraniach służbowych, a o trzynastej zjadł lunch z byłym kolegą z pracy, doktorem Andrew Appleyardem. Po południu, jak to miał w zwyczaju, udał się do magazynów ze zbiorami, zatrzymując się po drodze przy ekspresie do kawy, gdzie napełnił kubek. Wymienił uprzejmości ze strażnikiem Eddiem, który tego dnia miał dyżur, przeszedł korytarzem do magazynów w podziemiu i zamknął się w jednej z sal entomologicznych.

Wieczorem, kiedy nie wrócił do domu, Darkus zawiadomił sąsiadów, ci zaś wezwali policję.

d1s19l6

Gdy policjanci przyjechali do muzeum, sala, do której wszedł doktor Cuttle, okazała się zamknięta od środka. Bali się, że miał zawał albo wypadek, więc przynieśli stalowy taran i wyważyli drzwi.

Pomieszczenie było puste.

Na stole, obok mikroskopu i kupki papierów, stał kubek lodowatej kawy. Kilka szuflad z chrząszczami było wysuniętych, ale doktora Bartholomew Cuttle’a – ani śladu.

Zniknął.

Magazyn nie miał okien ani drzwi oprócz tych, przez które wszedł doktor Cuttle. To szczelne pomieszczenie z kontrolowaną atmosferą.

d1s19l6

Zagadka zniknięcia naukowca trafiła na pierwsze strony wszystkich gazet. Niewyjaśniona tajemnica doprowadzała dziennikarzy do szału, bo nikt nie potrafił wytłumaczyć, jak doktor Cuttle wydostał się z podziemi muzeum.

NAUKOWIEC ZNIKNĄŁ! – krzyczały nagłówki.

POLICJA ZBITA Z PANTAŁYKU! – wołały gazety.

OSIEROCONY CHŁOPIEC W DOMU DZIECKA! – donosiły. TRWAJĄ POSZUKIWANIA JEDYNEGO ŻYJĄCEGO KREWNEGO, SŁYNNEGO ARCHEOLOGA MAXIMILIANA CUTTLE’A.

d1s19l6

A nazajutrz: ARCHEOLOG ZAGINĄŁ NA PUSTYNI SYNAJ!

CHŁOPIEC ZOSTAŁ SAM! – lamentowały.

Przed domem dziecka dziennikarze zatrzymywali Darkusa na ulicy, robili zdjęcia i wykrzykiwali pytania:

– Darkusie, czy masz wiadomości od taty?

– Darkusie, czy twój ojciec uciekł?

– Darkusie, czy twój tata nie żyje?

(…) Nie, Darkus był pewien, że tata nie miał skłonności samobójczych, nie uciekł ani nie prowadził podwójnego życia. W tym skarbcu musiało się wydarzyć coś innego. Ze strachu skręcało go w trzewiach, bo nie mógł sobie wyobrazić, co to mogło być. Dlatego kiedy dziennikarze zadawali mu te głupie pytania, wsadzał ręce do kieszeni, spoglądał spode łba na ich notesy i odmawiał odpowiedzi.

CHŁOPIEC ZE ZŁAMANYM SERCEM PRZESTAŁ MÓWIĆ! – ogłosiły światu gazety.

d1s19l6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1s19l6

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj