Prowadzący "Mam Talent" napisał biografię Boga!
Piotr Kofta na łamach "Machiny" zastanawia się nad tym, dla kogo przeznaczona jest ta książka i dochodzi do wniosku, że z całą pewnością nie dla "starych sceptyków" ani praktykujących katolików. uważa też, że dzieło Hołowni to "narzędzie ewangelizacji, szczególny folder reklamowy, który ma przyciągnąć do Kościoła niezdecydowanych i zagubionych". Kofta docenia to, że Hołownia pisze erudycyjnie i ze swobodą, ale przeszkadza mu, że Hołownia "powiela rozmaite patologie marketingu", uprawia "niedozwoloną reklamę porównawczą", pomija kwestie niewygodne i przedstawia "sądy niesprawdzalne jako pewniki".