Między frontami - Evelio Rosero
W Kolumbii już od kilkudziesięciu lat trwa wojna partyzancka prowadzona przez oddziały lewicowe, prawicowe bojówki paramilitarne i żołnierzy gangów narkotykowych. Prowincjonalne miasteczko San Jose. Życie toczy się tu spokojnym rytmem. Słychać śmiech papug i bawiące się dzieci. Ismael, emerytowany nauczyciel, zbiera pomarańcze i podgląda nagą sąsiadkę. Żona robi mu wyrzuty. Ale to nie osłabia łączących ich więzi. Są ze sobą już od czterdziestu lat. Razem się starzeją. Któregoś dnia senny spokój San Jose zostaje zakłócony. Pojawiają się żołnierze. Z oddali słychać huk wystrzałów. Zniknięcie kilku miejscowych wzbudza strach i zdaje się zapowiadać coś jeszcze gorszego. Niedługo potem po powrocie ze spaceru Ismael orientuje się, że żołnierze zabrali jego sąsiadów, dowiaduje się też, że szuka go żona, lecz nie potrafi jej odnaleźć... Ataki się powtarzają, skala przemocy narasta. Ludzi ogarnia panika. Ci, którzy przetrwali, postanawiają wyjechać, nim będzie za późno. Ismael postanawia zostać w opuszczonym
mieście. Od tej pory jego przyszłość jest absolutnie nie do przewidzenia... Rosero od pierwszych stron wciąga czytelnika w grę, której motywem przewodnim jest wszechobecny strach.