* Portret Doriana Graya , najbardziej znany utwór Oscara Wilde'a , w scenicznej adaptacji Teatru Rozmaitości będzie można zobaczyć od 3 marca w Warszawie.*
Reżyserem spektaklu jest Michał Borczuch, muzykę skomponował Daniel Pigoński, a scenografię i kostiumy przygotowała Anna Maria Karczmarska.
- Portret Doriana Graya Wilde'a zawiera w sobie to, co mnie interesuje najbardziej: utopijne marzenie o nieśmiertelności. To marzenie jest tematem spektaklu. I choć marzenie jest utopią to wiąże się z nim jakaś idea piękna - powiedział Borczuch.
W tytułową postać wcielił się Piotr Polak, a jego demonicznych pedagogów, lorda Henry Wottona i malarza Bazylego Hallwarda, zagrali Tomasz Tyndyk i Sebastian Pawlak. W spektaklu widzowie zobaczą także Katarzynę Warnke jako Gladys Wotton, Romę Gąsiorowską jako Sybilę Vane oraz Lecha Łotockiego w roli Jimiego Vane'a.
- To jest historia o współczesnych dandysach. To są ludzie, którzy zwracają uwagę wyłącznie na to, co jest zewnętrzne, na to jak wyglądają, w czym chodzą, czym jeżdżą - powiedział odtwórca głównej roli, Piotr Polak.
W spektaklu Borczucha, podobnie jak w pierwowzorze Wilde'a , widzowie poznają historię niezwykłego portretu, na którym odbijają się grzechy popełniane przez Doriana Graya, gdy on sam zachowuje młodzieńczy i niewinny wygląd.
Jak mówią twórcy, opowieść o Dorianie jest jedynie pretekstem do przedstawienia koncepcji sztuki, która jest wolna od moralnych zobowiązań. To sztuka, której celem jest ona sama.
- Czy w drodze do absolutnego piękna można porzucić kategorie moralne i dotrzeć do wiecznego szczęścia? - zastanawia się Borczuch.
- Podobnie jak w książce, spektakl zawiera w sobie metafizykę, którą tworzy tajemnicza relacja Doriana z portretem, na który przenoszone są odbicia jego duszy, ale oprócz tego opowieść o Dorianie daje się zinterpretować jako obraz i krytyka społeczeństwa - mówił reżyser.
W opinii reżysera, główna różnica między powieścią Wilde'a a jej teatralną adaptacją polega tylko na zamianie dekoracji.
- Tamten salon od Wilde'a z jego ludźmi, ich manierami dopasowaliśmy do naszych czasów, wrażliwości. Ten salon jest teraz gdzieś w klubach, na przyjęciach - mówił.
- Pracując nad adaptacją chcieliśmy, aby bohaterowie byli salonowo współcześni. (...) Zależało nam na tym, żeby udało się odnaleźć łącznik pomiędzy światem Wilde'a , a współczesnym środowiskiem ludzi, którzy poszukują w życiu piękna - wyjaśniał dramaturg Szymon Wróblewski, współtwórca spektaklu.
Według niego, spektakl opowiada o ludziach, których aspiracje są silnie związane z estetyką.
- Starają się szukać piękna, tego co jest współczesne, eleganckie, wydesignowane, szukają tego, co dzisiaj jest esencją sztuki - mówił.
Wyznaniem wiary bohaterów spektaklu są m.in. słowa lorda Wottona, który mówi, że celem życia jest rozwój własnej indywidualności. Dać wyraz własnej swojej naturze, oto nasze zadanie na ziemi. W naszych czasach człowiek odczuwa obawę przed sobą samym. Zapomniano o najwyższym obowiązku, o obowiązku względem siebie. Oczywiście ludzie są dobroczynni. Karmią głodnych, odziewają żebraków. Ale własne ich dusze marzną i cierpią głód. Ludzkość straciła odwagę. Może nie miała jej nigdy.
Według Wróblewskiego, aktualność prozy Wilde'a polega na tym, że Dorian realizuje życie, o którym marzą współcześni.
- Dorian jest postacią, która ucieleśnia nasze ideały, jest wiecznie piękny, wiecznie młody, jest bogaty, ma wszystko to, o czym każdy marzy - mówił Wróblewski.
Oscar Wilde (1854-1900), angielski poeta i dramatopisarz pochodzenia irlandzkiego, zasłynął jako zwolennik skrajnego estetyzmu. Jego najbardziej znane utwory, poza najsłynniejszym Portretem Doriana Graya , to: modernistyczna tragedia Salome, komedia salonowa Brat marnotrawny, autobiograficzny poemat De profundis oraz Ballada o więzieniu w Reading.
W przedmowie do Portretu Doriana Graya Wilde napisał: „Wybrani są ci, dla których piękno posiada wyłącznie znaczenie piękna. Nie ma książek moralnych lub niemoralnych. Są książki napisane dobrze lub źle. Nic więcej”.