Polscy politycy: wtórni analfabeci czy oczytani erudyci?
Niektórzy politycy wyliczyli nawet kilkunastu ulubionych autorów i tytułów, do których wracają. Rafał Grupiński – obok już wymienionych pisarzy rosyjskich – niezwykle wysoko ceni twórczość chociażby Juliusza Słowackiego, Romana Jaworskiego („nauczyciel i mistrz Witkacego , autor świetnych opowiadań pod znamiennym tytułem Historie maniaków oraz groteskowej, katastroficznej powieści Wesele hrabiego Orgaza ), Stendhala („pisarz niezwykle inteligentny, trafny i głęboki w kreślonych przez siebie portretach psychologicznych bohaterów, z mistrzowską w opisywaniu wszelkich subtelności uczuć Pustelnią parmeńską na
czele”), Tomasza Manna („cenię bardzo Czarodziejską górę , choć nie znoszę Doktora Faustusa ”) i Jana Potockiego ("Osobne i bardzo sentymentalne miejsce w mojej biografii lekturowej zajmuje najwspanialsze dzieło literackie po "Lalce" Prusa, wyrosłe z polskiej kultury choć napisane po francusku, tj. Rękopis znaleziony w Saragossie), a to i tak tylko część nazwisk wyliczonych przez posła PO.