Polscy politycy: wtórni analfabeci czy oczytani erudyci?
Czy polscy politycy to ignoranci, niedouczeni populiści i wtórni analfabeci? A może to kłamliwy i stereotypowy obraz, a nasi politycy są klasycznymi przykładami intelektualistów, erudytów i moli książkowych?Jeśli uwierzymy samym zainteresowanym na słowo, trudno byłoby w Polsce znaleźć bardziej od polityków zaczytaną grupę zawodową. Poniżej kilka wybranych deklaracji miłości naszych polityków do literatury:
Prezydent Bronisław Komorowski*:„Zawsze czytałem i wciąż czytam bardzo dużo. Jestem obecnie osobą niezwykle zajętą, ale nie zarzuciłem swojego zamiłowania do literatury”. *
Rafał Grupiński*(poseł PO, były sekretarz stanu w kancelarii premiera): „Czy lubię czytać książki? Raczej powinienem odpowiedzieć: kocham czytanie książek i zawsze odkąd pamiętam świat literatury wciągał mnie bez reszty”. *
Grzegorz Napieralski (przewodniczący SLD): „Czytanie książek jest dla mnie ważne, mimo wielu obowiązków codziennie staram się znaleźć chwilę czasu na lekturę”.