NALEŻAŁOBY
Należałoby zacząć jeszcze raz. Od nowa. Od martwego zdania
Z silnie bijącym pulsem. Należałoby zacząć. Raz jeszcze.
Od przedmiotu. Od pogrzebu najmniej spodziewanego ciała.
W zgodzie. Od nie ma i jest. Od odpuszczenia jasności.
WYOBRAŹNIA
Moja nikomu do szczęścia niepotrzebna wyobraźnia
Dziko walczy z rudą, widzianą w wagonie tego ranka:
Z płomieniem w jej kroku, z kruchym złotem runa.
Twardo przyświadcza cudowi jako żywo: farbce na paznokciach.
Moja nikomu do szczęścia niepotrzebna wyobraźnia
Chce połykać cytaty, fałszować bodźce. Czuje wstręt
Do wyjaśniania, bo nie jest światem. Raczej gnieździ się
Boleśnie w gardle temu, który marzy ze wstydem
O powołaniu pierwszej kości słowa na świadka.