Trwa ładowanie...
Artykuł sponsorowany
nicola rayner
Artykuł Sponsorowany
24-02-2020 11:36

Pisała ten thriller 10 lat. Wciąga jak "Pacjentka", niepokoi jak powieści B.A. Paris, ale jest lepszy

"Thriller doskonały" według "The Observer". Książka, która obok "Pacjentki" trafiła na listę najbardziej obiecujących debiutów 2019 roku. Po spektakularnym sukcesie Alexa Michealidesa w tym roku doczekamy się polskiej premiery "Dziewczyny, którą znałaś" Nicoli Rayner.

Pisała ten thriller 10 lat. Wciąga jak "Pacjentka", niepokoi jak powieści B.A. Paris, ale jest lepszyŹródło: Materiały prasowe
d2cwle0
d2cwle0

Media wróżą jej sukces na miarę "Dziewczyny z pociągu", chociaż zaznaczają, że sama książka jest zdecydowanie lepsza. Czytaliśmy, to świetny thriller.

Uznana za najbardziej ekscytujące nazwisko w kryminale

Nicola Rayner to zdaniem zagranicznych mediów jedno z najbardziej ekscytujących nowych nazwisk w gatunku. Jest dziennikarką, publikowała m.in. w dzienniku "The Guardian", "The Independent" i "Times". "Dziewczynę, którą znałaś" pisała przez 10 lat. Wygląda na to, że książka warta była każdej poświęconej jej godziny, bo niedługo po premierze Rayner trafiła na listę najbardziej obiecujących debiutów 2019 roku ogłoszoną przez jeden z najbardziej opiniotwórczych światowych tygodników – "The Observer". Na tej samej liście znalazł się m.in. autor "Pacjentki" – Alex Michealides. Od ponad roku jego książka utrzymuje się na pierwszym miejscu list bestsellerów na całym świecie, w tym w Polsce. Teraz pora na Nicolę Rayner.

Udało jej się skończyć książkę dzięki… Stephenowi Kingowi

Myślała, że ta książka nigdy nie powstanie. W wywiadach autorka często przywołuje rysunek z dzieciństwa. Autoportret, na którym siedzi przy kuchennym stole z długopisem w dłoni i radosnym uśmiechem. Praca jest podpisana "Piszę książkę". Żartuje, że gdyby brać pod uwagę te próby pisarskie – ukończenie "Dziewczyny, którą znałaś" zajęło 35 lat. W rzeczywistości trwało to co najmniej 10. Przez wiele lat jej praca była nieefektywna, pracochłonna, pisała powieść fragmentami w porze lunchu, w weekendy lub na telefonie komórkowym podczas dojazdów do pracy. W końcu skorzystała z rady Stephena Kinga – wyznaczyła sobie liczbę słów, które trzeba napisać każdego dnia i się jej trzymała. Wytrwałość się opłaciła.

"Tak uzależniający, że powinno się przed nim ostrzegać". Trzy powody, dla których ten thriller będzie hitem sezonu

"Tak uzależniający, że powinno się przed nim ostrzegać", "Zachwycający debiut", "Absolutnie genialna książka" – to tylko kilka z opinii o debiucie Nicoli Rayner, na które można trafić. Thriller polecają nie tylko zagraniczne media, ale też autorki bestsellerowych zagranicznych powieści – Lauren North i Emma Curtis. Polski internet zalała już fala pochlebnych recenzji. Czym "Dziewczyna, którą znałaś" zasłużyła sobie na tak spektakularny start?

d2cwle0

Świetna, wciągająca historia zaginięcia pięknej dziewczyny – bohaterka przypadkiem wpada w pociągu na dziewczynę, która do złudzenia przypomina jej znajomą z czasów studiów. Po chwili dociera do niej, że przecież to nie mogła być ona – tamta dziewczyna utonęła 15 lat temu. Czuje, że musi poznać prawdę. Od lat nosi w sobie poczucie, że z czegoś ją wtedy wykluczono. A może to myśl o tym, że jej mąż miał coś wspólnego z zaginioną, nie daje jej spokoju.

Powrót do czasów studiów – wszyscy lubimy wracać pamięcią do lat spędzonych na uniwersytecie. Razem z bohaterami "Dziewczyny…" powracamy w mury kampusu St. Anthony’s, gdzie toczą się trwające do rana imprezy, rodzą przyjaźnie na całe życie, budzą wielkie miłości. Jest grupa przystojnych, niegrzecznych chłopaków, jest hipnotyzująco piękna dziewczyna, w której wszyscy się kochają. I chociaż trwają właśnie najlepsze lata życia bohaterów, trudno pozbyć się przejmującego uczucia, że w tle czai się jakaś przerażająca tajemnica.

Zakończenie – to nie jest kolejny napisany na kolanie thriller. Powieści z tego gatunku, mimo obiecujących pomysłów na fabułę, często nie zdają egzaminu przez braki warsztatowe, płytkie postaci i sztywne dialogi. Nawet najlepszy pomysł traci, jeśli bohaterowie są papierowi i niewiarygodni. Nicoli Rayner udało się powołać do życia postaci z krwi i kości, sama książka jest bardzo dobrze napisana, a zakończenie po prostu zapiera dech w piersiach. Książka trafi do księgarń 26 lutego, polecamy.

– Widział pan tę dziewczynę z rudymi włosami? – pyta. – Siedziała po drugiej stronie.
– Nie, nie wydaje mi się. – Mężczyzna uśmiecha się przepraszająco. – Strasznie pani zbladła.
Alice usiłuje zapanować nad oddechem. Mężczyzna przygląda się jej uważnie.
– Po prostu przeżyłam szok – tłumaczy szybko Alice. – Ta dziewczyna wyglądała zupełnie jak ktoś z moich czasów studenckich. Tylko że ona… – Zniża głos, żeby dziewczynka po drugiej stronie jej nie słyszała. – Ona utonęła…
FRAGMENT KSIĄŻKI

Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe
d2cwle0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2cwle0