Pisała listy do więźnia. Zerwanie zaręczyn skończyło się tragedią wielu osób
Zaczęło się od romansu. Zakochana po uszy Angela Covic pisała miłosne listy do osadzonego w więzieniu Paula Knowlesa. Gdy wyszedł na wolność, narzeczona zatrzasnęła przed nim drzwi. "Tamtego dnia uniknęła śmierci" - pisze Ryan Green w książce "Zabójczo przystojny".
Paul John Knowles znany był jako Casanova Killer. W 1974 r. miał zabić 17 osób, choć twierdził, że odebrał życie aż 35 osobom. Dlaczego zaczął popełniać okrutne zbrodnie? Knowles odsiadywał wyrok w więzieniu na Florydzie, gdy poznał Angelę Covic. Pisali do siebie listy, zakochali się w sobie. Planowali ślub. Narzeczona pomogła Paulowi wyjść z więzienia. Gdy ostatecznie odtrąciła go i odwołała ślub, zaczęło się piekło. Jak wyglądała ich relacja?
Dzięki uprzejmości wydawnictwa Wielka Litera publikujemy poniżej fragment książki Ryana Greena - "Zabójczo przystojny".
Z oczami błyszczącymi od łez Paul wstał i opadł na jedno kolano. Wydawało się, że całe powietrze uleciało z pomieszczenia. Wciąż pamiętała tamte słowa, kiedy opuszczała więzienie. Te ciche błagania, by spędzili razem resztę życia, czyniąc się lepszymi, dzieląc się życzliwością w świecie, który nie był życzliwy. Pamiętała też własne słowa, te, które wyrzuciła z siebie bez namysłu, kiedy poprosił ją o rękę. Słowa, które miała wypowiedzieć. Te, które po prostu musiała powtarzać. Tak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Audiobooki, od których się nie oderwiecie. Masa superprodukcji
W jednej chwili Paul się zmienił. O ile w ostatnim czasie w wyniku swojej fiksacji na punkcie pisania listów coraz bardziej zachowywał się jak wzorowy więzień, o tyle teraz zmiana stała się widoczna dla wszystkich. Nie interesowało go już życie w więzieniu, nie dbał o pozory. Istniało coś, dla czego warto było żyć. Warto było wygrać wolność. Zakochał się, a kobieta, którą obdarzył uczuciem, ogłosiła światu, że odwzajemnia jego miłość. To zmieniło wszystko.
Gdyby sprawy potoczyły się inaczej, byłby to punkt zwrotny, a jego życie zmieniłoby kierunek w momencie, w którym Paul opuścił więzienie. Stałby się przestrzegającym prawa członkiem społeczeństwa. Ale sprawy nie potoczyły się inaczej, ponieważ pewne czynniki pozostawały całkowicie poza kontrolą Paula Knowlesa.
Przypadkowemu obserwatorowi mogłoby się wydawać, że gorący romans Angeli i Paula był zwykłą zimną i wyrachowaną manipulacją, jaką przestępcy często stosują wobec kobiet o miękkich sercach, ale to właśnie Angela poczyniła stosowne kroki.
To ona zadecydowała, że wyrusza w podróż przez kraj, by się z nim spotkać. To ona przyjęła jego propozycję po swoich listach, w których opisywała, jakie znaczenie ma dla niej małżeństwo. Chociaż można było się spodziewać, że Paul zechce ją nakłonić do posłuszeństwa jego woli, w rzeczywistości było odwrotnie. To ona go zmieniała. Dzień po dniu. Aby zrobić z niego człowieka, który będzie lepszym materiałem na męża niż zwykły więzień. To ona wpadła na genialny pomysł, by zatrudnić prawnika, który przyjrzy się szczegółom wyroku skazującego. Paul nigdy nawet nie rozważał możliwości zakwestionowania decyzji sądu. W jego umyśle nie było miejsca na sprzeciwianie się władzy. Po prostu znosił owe kary, które wydawały mu się zupełnie przypadkowe.
Kiedy po raz pierwszy spotkał się z Sheldonem Yavitzem, szybko stało się jasne, że we wniesionej przeciwko niemu sprawie istniało wiele luk. Ponieważ adwokata obowiązywała tajemnica zawodowa, narzeczona Paula żyła w niewiedzy na temat prawdziwych zarzutów przeciwko niemu, podczas gdy ten sam adwokat wykonał naprawdę niesamowitą pracę, analizując wszystkie szczegóły jego aresztowania i skazania, aby znaleźć drobne błędy pracy policji, które pozwoliłyby na unieważnienie sprawy.
Kara, której odbywanie miało trwać prawie dekadę, nagle została zdjęta, a wszystkie fantazje Angeli Covic w jednej chwili stały się rzeczywistością. Spanikowała.
Jako romantyczne marzenie zaręczyny z Paulem dobrze jej służyły i napełniały ją ekscytacją, która teraz przerodziła się w niepokój. Angela musiała zmierzyć się z wyobrażeniem, jak będzie wyglądało codzienne życie z tym mężczyzną. W przeszłości wchodziła w kolejne związki, zawsze mając nadzieję natrafić na "tego jedynego".
Regularnie szukała następnego wspaniałego romansu, który w magiczny sposób rozwiązałby jej wszelkie problemy. Paul był doskonały w abstrakcji i tak długo, jak długo ich związek pozostawał fikcją, nie musiała zastanawiać się nad tym, czy rzeczywiście życie z nim to wszystko, czego potrzebuje.
Paul wyszedł z więzienia i od razu wsiadł do autobusu jadącego do San Francisco. Angela dostała telefon od jego prawnika z datą i godziną przyjazdu. Każda chwila przybliżała moment jego przybycia.
W stanie znacznego niepokoju i wzburzenia Angela zaczęła szukać wskazówek. Potrzebowała znaku od wszechświata, że wszystko się ułoży, że Paul jest tym mężczyzną, który ją dopełni i wszystko naprawi. Nie zwróciła się jednak do swoich przyjaciół, wiedząc, że natychmiast powiedzą jej prawdę, iż postąpiła nieodpowiedzialnie, wyciągając mężczyznę z więzienia po to, by przyjechał na drugi koniec kraju i został jej nowym mężem.
Nie zwróciła się też do rodziny, bo jak mogłaby to zrobić, skoro wszyscy jej krewni sądzili, że nadal jest szczęśliwą mężatką? Zamiast tego poszła po poradę do bardziej ezoterycznego źródła. Do medium.
W San Francisco nie brakowało kryształowych kul ani kart tarota, ale była tylko jedna kobieta, której Angela ufała – jedyna jasnowidzka, która przeprowadziła ją przez wszystkie kłopoty, jakie sprowadził na Angelę okrutny los, bynajmniej nie w wyniku jej własnych strasznych decyzji.
Kiedy więc usiadła, by otrzymać wskazówki od swojego wyższego ja, bogów, aniołów czy kogokolwiek innego, a twarz jej ukochanej jasnowidzki wykrzywiła się w grymasie fałszywego przerażenia, wiedziała już, że popełniła błąd.
Przepowiednia, którą otrzymała tamtego dnia, miała zmienić koleje losu nie tylko jej, ale także dziesiątek innych osób. W jej życiu pojawił się wysoki, ciemnowłosy nieznajomy. Niebezpieczny człowiek. Przepowiednia zawierała też inne rzeczy, lecz Angela już ich nie słyszała, bo pierwsze słowa odbijały się echem w jej umyśle. Niebezpieczny człowiek. Nieznajomy. Wszystko, czego się obawiała ze strony Paula.
Kiedy pojawił się w progu jej mieszkania z bukietem kwiatów kupionym na stacji benzynowej, spodziewał się, że powita go z otwartymi ramionami. Nie przeszedł nawet przez próg. Ślub został odwołany. Zerwała zaręczyny. Ich związek dobiegł końca. Nie rozumiał, co się dzieje. Nie potrafił pojąć, jak sytuacja mogła tak diametralnie się zmienić od czasu wymiany ich ostatnich listów.
Zamknęła mu drzwi przed nosem, odwróciła się i wpadła w ramiona czekającego na nią męża. To był test jej rozpadającego się małżeństwa, ich ostatnia szansa na zmianę sytuacji. Widząc, że inni mężczyźni jej pożądają, mąż Angeli przeżył tak wielki szok, że się zmienił. To wystarczyło, aby włożyli dodatkową pracę w próbę naprawienia ich związku, przynajmniej na tyle, aby ich małżeństwo przetrwało jeszcze kilka lat.
Nietrudno jest spojrzeć na te wydarzenia z perspektywy czasu i stwierdzić, że tamtego dnia Angela Covic uniknęła śmierci. Równie łatwo jest zrzucić na nią winę za to, że dała mężczyźnie nadzieję, a potem mu ją odebrała, niszcząc pierwsze pozory zdrowego związku, jaki miał zamiar stworzyć. Nie mogła wiedzieć, jakiego człowieka wypuściła na świat, tak jak świat nie mógł wiedzieć, co by wycierpiała, gdyby to ona znosiła zachowanie Paula za zamkniętymi drzwiami. Podjęła decyzję, rzekomo kierując się mądrością świata duchowego; trudno powiedzieć, jak potoczyłoby się jej życie, gdyby wybrała inaczej.
Paul wpadł w szał. Według Paula była to noc jego pierwszego morderstwa. Powodowany wściekłością po okrutnym odrzuceniu przez swoją jedyną prawdziwą miłość wyszedł na ulice San Francisco, by szukać zemsty na świecie, który także go odrzucił.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" ogłaszamy zwycięzcę starcia kinowych hegemonów, czyli "Barbie" i "Oppenheimera", a także zaglądamy do "Silosu", gdzie schronili się ludzie płacący za Apple TV+. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.