Trwa ładowanie...

Piotr Krysiak napisał drugą część "Dziewczyn z Dubaju". "Należała już tylko do księcia"

Dziennikarz Piotr Krysiak napisał drugą część popularnej książki o Polkach sprzedających seks za pieniądze w krajach Zatoki Perskiej. - Akcja toczy się w muzułmańskim kraju, gdzie liczy się tylko islam, co nie przeszkadza ważnej osobie z rodziny królewskiej sprowadzać Polek do haremu - mówi WP autor.

Piotr Krysiak, autor oraz okładka zapowiadanej przez niego książkiPiotr Krysiak, autor oraz okładka zapowiadanej przez niego książkiŹródło: East News
d17vgqo
d17vgqo

Piotr Krysiak jest polskim dziennikarzem mieszkającym w Hiszpanii. Pracował w redakcjach m.in. "Życia Warszawy", "Wprost" czy TVP. Napisał kilka książek, ale dystrybucja pierwszej z nich, o Edycie Górniak, została zablokowana przez sąd, który uznał, że autor naruszył prywatność piosenkarki. Krysiak zajmował się w swoim życiu zawodowym także m.in. polskimi księżmi pedofilami z Dominikany, czego efektem jest książka "Wyspa ślepców".

Sławę przyniósł mu reportaż "Dziewczyny z Dubaju" o Polkach zarabiających jako ekskluzywne prostytutki m.in. w krajach Zatoki Perskiej. Książka sprzedała się w nakładzie 400 tys. egzemplarzy. Krysiak miał dostęp do prokuratorskich i policyjnych akt śledztwa z lat 2006-2009 dotyczącego ekskluzywnych prostytutek. Polki trafiały do łóżek m.in. bogatych szejków w Dubaju. Na podstawie książki powstał film w reżyserii Marysi Sadowskiej.

Później Krysiak napisał też "Chłopaków z Dubaju". Ta książka była efektem jego śledztwa dziennikarskiego, w którym na cel wziął męską prostytucję. Autor zabrał czytelników do gejowskich klubów i hoteli w Polsce i Europie.

Teraz Krysiak pochwalił się w mediach społecznościowych, że napisał kolejną książkę: "Dziewczyny z Dubaju 2. Nałożnice księcia".

O czym będzie nowa książka? - Będzie opowiadała o tym samym, co pierwsza część - mówi Wirtualnej Polsce autor - Nie zabraknie oczywiście policyjnych stenogramów i prokuratorskich akt, choć większość historii tym razem jest wyszukana i wytropiona przeze mnie.

d17vgqo

Akcja, jak mówi Krysiak, zaczyna się na dworze jednego z arabskich królestw.

- To taki kraj, gdzie na pierwszym miejscu jest islam, na drugim islam i na trzecim islam. I choć prostytucja czy spożywanie alkoholu jest w nim surowo zabronione, to zdaje się, że nie dotyczy to rodu królewskiego. Na dodatek nie przeszkadzało, aby młody książę przez kilkanaście lat do swojego haremu sprowadził kilkaset dziewczyn z Polski – mówi Krysiak.

Autor zapowiada, że już na początku książki zajrzymy do pełnej przepychu rezydencji tegoż księcia (nie podaje, o jaki kraj i jakiego władcę chodzi).

Jak wygląda ten przepych? Krysiak:

d17vgqo

- Podam w książce w przybliżeniu, ile z budżetu monarchii tenże książę wydał na polskie prostytutki. Uwierz mi, że kwota zwala z nóg. A sam pałac jak to w bajkach jest ogromny, z dużą ilością złota, przestronnymi salami, komnatami, sypialniami i potajemnym wyjściem. Na jego terenie roiło się od żołnierzy strzegących tajemnic królewskiego dworu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Doda nie zarabia na "Dziewczynach z Dubaju". "Jestem totalnie pomijana we wszystkich decyzjach po premierze filmu"

Żeby lepiej zobrazować, co się na dworze arabskiego księcia działo, autor przesłał nam krótki fragment:

d17vgqo

"Do Pałacu księcia prostytutki trafiały prosto z imprezy, na której książę dyskretnie wybierał jedną z nich. Potem o wyborze informował swoich współpracowników i znikał z imprezy. Kilkanaście minut po nim do kolejnej limuzyny z przyciemnianymi szybami wsiadała prostytutka. Auto zatrzymywało się przed wejściem do pałacu, skąd służba ją odbierała i wskazywała drogę kamiennymi schodami na pierwsze piętro. Tam już czekał książę i zabierał ja do sypialni. Zabawa trwała do rana. Prostytutka wracała do siebie, a książę rozpoczynał książęce obowiązki. Od tego czasu dziewczyna należała już tylko do księcia i nikt inny nie mógł jej dotykać - opowiada jedna z jego wybranek".

Wymienili się numerami telefonów

Jedną z bohaterek nowej książki jest eksprostytutka, którą książę upodobał sobie już podczas jej pierwszego wyjazdu do arabskiego państwa.

- W sumie spotkali się kilkanaście razy. Wymienili numerami telefonów. Od tego czasu kiedy miał na nią ochotę, po prostu pisał lub dzwonił - mówi autor. - Opowiedziała mi, jakie piętno wywarła na niej ta praca i te spotkania. Opowiada, z kim jeszcze się spotykała. Tłumaczy, jak wyszła na prostą i odpowiada na pytanie, czy gdyby dziś stanęła przed podobnym wyborem to, czy podjęłaby tę samą decyzję. Dziś ma swoją firmę i rodzinę.

d17vgqo

Krysiak zapowiada, że tym razem w książce nie zabraknie nazwisk. - To będą nazwiska mężczyzn, którzy zamawiali polskie prostytutki. To są to światowe nazwiska, każdy z nas tych mężczyzn zna - zapowiada.

Autor dodaje, że opisze też świat byłych prostytutek, które dziś "awansowały".

- Mają swoje firmy, są bizneswomen czy projektantkami mody. Niektóre są sutenerkami i wciąż wysyłają do swoich byłych klientów młode dziewczyny. Nie zabraknie też znanych gangsterów i przemytników narkotyków - mówi.

d17vgqo

Krysiak przypomina na koniec, że jedna z bohaterek jego poprzedniej książki (sutenerka) wciąż zasiada na ławie oskarżonych, ale większość dobrowolnie poddała się karze.

Nowa książka ma się ukazać latem tego roku.

Sebastian Łupak, dziennikarz Wirtualnej Polski

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad ofertą SkyShowtime (ale chwalimy "Yellowstone"), podziwiamy Brendana Frasera w "Wielorybie" i nabijamy się z polskich propozycji na Eurowizję. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

d17vgqo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
d17vgqo

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj