Doświadczenia z innego świata
Dick nadużywał alkoholu oraz narkotyków i wiele wskazuje na to, że właśnie pod wpływem środków psychoaktywnych powstała znaczna część jego twórczości.
20 lutego 1974 roku, kiedy pisarz dochodził do siebie po zaaplikowaniu mu Tiopentalu w związku z usunięciem zęba mądrości, usłyszał dzwonek do drzwi. Okazało się, że kurier przywiózł Dekstropropoksyfen - lek przeciwbólowy, mający pomóc przy dolegliwościach. Jednak to nie farmaceutyk ucieszył Dicka, tylko ciemnowłosa kobieta, która mu go dostarczyła. Pisarza zafascynował naszyjnik, który miała na sobie, przypominający kształtem symbol vesica piscis (zwany też "rybim pęcherzem", krzywa o migdałowatym kształcie, motyw wykorzystywany jako aureola otaczająca postać Chrystusa i świętych na obrazach we wczesnej sztuce chrześcijańskiej).
Dick opowiadał, że gdy słońce odbiło się od wisiorka, ujrzał różową wiązkę, która go zahipnotyzowała. Rzekome światło miało mu przekazać zdolność jasnowidzenia, a sam pisarz był przekonany, że doświadcza relacji z inteligentną formą życia.
Kolejne potężne halucynacje miały miejsce na przełomie lutego i marca 1974 roku.Wtedy to w umyśle Dicka dominowały bliżej nieokreślone geometryczne figury, widział Jezusa oraz starożytny Rzym. W miarę jak wizje się nasilały, pisarz twierdził, że zaczął prowadzić dwa równoległe życia - jednym było jego dotychczasowe, a tym drugim był niejaki "Thomas", chrześcijanin prześladowany przez Rzymian w I wieku naszej ery.
Szczegółowe przeżycia związane z halucynacjami Dick przedstawił w książce "The Exegesis of Philip K. Dick".