Seks z arabskimi dziewczynkami
Kydryński nie stroni od opisu przeżyć bohatera, który ma olbrzymią ochotę na seks z arabskimi dziewczynkami. Nazywa je przy tym małymi ślicznymi zwierzątkami.
Prawdę mówiąc, od pierwszej mojej wyprawy do północnej Afryki mam pewną słabość do małych Arabek. „Czarodziejki” - powiedział o nich Adam rano przy promie, kiedy dziewczynka może dwunastoletnia, z figlarnie opartą na biodrze ręką patrzyła na niego z żarem, przed którym nie ma ucieczki. To dobre słowo, "czarodziejki". W Dajr al-Madinie odnalazłem wśród oblepiających mnie dzieci takie śliczne małe zwierzątka. Miałem w portfelu kilka banknotów. Może trzy funty. W hotelu dwudziestopięciofuntówki. Je uszczęśliwia funt, nawet dwadzieścia pięć piastrów. Przychodziły mi do głowy myśli występne, że za dwudziestkę mógłbym taką pachnącą miodem, śniadą dziewczynkę wziąć do swojego hotelu i pieścić przez wiele godzin. Świństwo, ale potworną miałem na to wówczas ochotę.