Państwo zapewni pierwszoklasistom podręczniki?
Polska Izba Książki pozytywnie oceniła przedstawioną przez premiera Donalda Tuska propozycję zapewnienia darmowych podręczników pierwszoklasistom. Wyraża jednak zaniepokojenie pomysłem wprowadzenia jednego podręcznika. Jak zaznacza, wyboru podręczników powinny dokonywać szkoły.
Polska Izba Książki pozytywnie oceniła przedstawioną przez premiera Donalda Tuska propozycję zapewnienia darmowych podręczników pierwszoklasistom. Wyraża jednak zaniepokojenie pomysłem wprowadzenia jednego podręcznika. Jak zaznacza, wyboru podręczników powinny dokonywać szkoły.
"Już pierwszego września 2014 r. (...) dzieci, które pójdą po raz pierwszy do szkoły, otrzymają darmowy podręcznik i będzie obowiązywał tylko jeden podręcznik w pierwszej klasie. W miejsce pakietu (podręczników - PAP), który kosztuje czasami nawet kilkaset złotych, dostarczymy rodzicom bezpłatny podręcznik" - zapowiedział premier Donald Tusk, podczas piątkowej konferencji prasowej, przedstawiając plany rządu na najbliższy rok.
Polska Izba Książki "z zaskoczeniem przyjęła deklarację premiera Donalda Tuska" - napisano w przesłanym PAP w piątek komunikacie. Jednocześnie PIK pozytywnie ocenia ideę zakupu podręczników przez państwo.
"Rozwiązania tego typu z powodzeniem funkcjonują w innych krajach europejskich i pozwalają uzyskać wiele pozytywnych efektów: obniżenie kosztów ponoszonych przez rodziców, zachowanie wysokiej jakości edukacji i rozwój konkurencyjności rynku. Zdaniem PIK, prostym i skutecznym rozwiązaniem problemu kosztu podręczników mogłoby być np. finansowanie przez państwo zakupu podręczników wybieranych przez szkoły. Inne rozwiązania, jak np. podjęcie przez państwo roli wydawcy, byłoby zanegowaniem dotychczasowego dorobku polskiej edukacji po roku 1989" - czytamy w oświadczeniu PIK.
W oświadczeniu przywołano także stanowisko MEN z maja 2013 r., które mówi, że "zapoczątkowana w 1999 r. reforma oświaty umożliwiła istnienie wielu podręczników do poszczególnych przedmiotów nauczania oraz wprowadziła administracyjny tryb ich dopuszczania do użytku szkolnego na podstawie pozytywnych opinii rzeczoznawców". Jak podkreśla PIK efektem tej zmiany jest bogata i zróżnicowana oferta podręczników, zarówno pod kątem formy, jak i treści nauczania. Daje to nauczycielom możliwość dokonania optymalnego wyboru i dostosowania podręcznika do możliwości i potrzeb konkretnej grupy uczniów.
PIK przywołuje także inne słowa z tego samego oświadczenia MEN: "założenie, że powinien funkcjonować jeden, identyczny dla wszystkich podręcznik do każdego przedmiotu, jest sprzeczne z ustaleniami współczesnej pedagogiki, która kładzie nacisk na indywidualizację nauczania i konieczność dostosowania metod, form i środków do indywidualnych potrzeb uczniów".
Premier podczas piątkowej konferencji zaznaczył, że decyzja o wprowadzeniu jednego podręcznika może wzbudzić emocje wśród wydawców, ale skorzystają na niej dzieci, które będą miały mniej do dźwigania.
"To dopiero początek. Dzieci, które pójdą w 2015 roku do drugiej klasy, będą włączane w ten sam mechanizm tzn. w roku 2015 będzie to oznaczało, że pierwszo- i drugoklasiści skorzystają z bezpłatnych podręczników" - mówił Tusk. Dodał, że dzięki tej zmianie podręczniki szkolne nie będą już jednorazowego użytku.