Znalazłeś swój skarb na końcu swojej podróży, zrealizowałeś cel?
Dużo zrozumiałem na końcu tej podróży. Dwie części, z których składa się książka – Ameryka i Afryka bardzo różnią się między sobą i różniły się też same wyprawy. Po powrocie ze Stanów po prostu aż kipiałem od wrażeń, musiałem wszystkim pokazać zdjęcia i opowiedzieć znajomym o różnych przygodach i doświadczeniach, a po powrocie z Afryki nie odzywałem się do nikogo ani słowem.
Na pytanie „jak było?” po prostu odpowiadałem „w porządku, fajnie” i nikomu nic więcej nie mówiłem, bo to było zbyt trudne. Kwestie związane z przemocą, rasizmem, ze strzelaninami, wyrzynaniem zwierząt bardzo mocno we mnie siedziały. Moi rodzice dowiedzieli się o wszystkim dopiero z książki. Dla mnie skarb to rzecz niematerialna. Poznałem jakąś część świata, który mnie nawet momentami przeraził. Więc w tym rozumieniu - tak, znalazłem.
Dziękuję za rozmowę.
Z Tomkiem Michniewiczem rozmawiała Ewa Jankowska.