Odnaleziono zaginioną powieść Walta Whitmana
165 lat. Tyle zajęło badaczom twórczości Walta Whitmana, odkrycie jego zaginionej powieści. To długo, jeżeli wziąć pod uwagę fakt, że „zaginione” dzieło było publikowane w gazecie.
165 lat. Tyle zajęło badaczom twórczości Walta Whitmana, odkrycie jego zaginionej powieści. To długo, jeżeli wziąć pod uwagę fakt, że „zaginione” dzieło było publikowane w gazecie.
Odkrycia dokonał Zachary Turpin, doktorant zajmujący się twórczością słynnego pisarza. Mowa zaś o książce „Życie i przygody Jacka Engle’a”, publikowanej przez Whitmana anonimowo w 1852 roku. To fikcyjna autobiografia tytułowego bohatera, napisana w popularnym ówcześnie gatunku kryminałów miejskich, eksplorującym takie tematy, jak światek przestępczy (często: przeromantyzowany), wyzysk, korupcja w miejskich władzach, prostytucja, etc. Engle, młody prawnik z Nowego Jorku, mierzy się w powieści z bezwzględnym panem Covertem, który chce odebrać spadek niewinnej, nieletniej dziewczynie o imieniu Martha.
Powieść ukazała się na łamach gazety „The Sunday Dispatch”, w sześciu odcinkach, pomiędzy 14 marca a 18 kwietnia 1852 roku. Autor tekstu nie był podpisany, Whitman pozostawił po sobie jednak notatki, których lektura naprowadziła Turpina na właściwy ślad. Pomogła też reklama opublikowana na łamach „New Jork Timesa” 13 marca 1852 roku. Poszukiwania utrudniała za to niechęć samego Whitmana, do swoich wczesnych prób prozatorskich. Kiedy pod koniec XIX wieku chciano wydać zbiór jego pierwszych opowiadań, słynny pisarz miał bez ogródek odpowiedzieć, że gdyby miał szansę, uległby pokusie i zastrzelił pomysłodawcę przedsięwzięcia. Nic więc dziwnego, że nie chwalil się powszechnie „Życiem i przygodami Jacka Engle’a”.
Jak podkreślają znawcy, nie mam mowy o książce wybitnej, ale „czyta się dobrze”.
(img|717662|center)