Edyta Górniak
Korwin Piotrowska uważa, że Edyta Górniak została największym zmarnowanym talentem muzycznym w Polsce po 1989 roku "na własne życzenie": "Ma niewiarygodny głos, wrażliwość, osobowość sceniczną i urodę. I co? Ano nic".
Dziennikarka pisze dalej, że dzisiaj Górniak to "infantylna, oszpecona zbyt częstymi, deformującymi tę niegdyś piękną twarz zabiegami medycyny estetycznej diwa, która swój byt medialny podtrzymuje udanie nie dzięki muzyce, a skandalom, sprzeczkom z byłym mężem, nawiedzonym wpisom na Facebooku i informacjom o nowym związku albo planowanej ciąży".
W ostatnich zdaniach hasła poświęconego piosenkarce Piotrowska jest jeszcze bardziej złośliwa: "Kiedy Edyta Górniak nagra wreszcie dobrą płytę, spadnie liczba ateistów, bo będzie to najlepszy dowód na istnienie Boga. Na razie liczna ateistów nieustannie rośnie".