Ilona Felicjańska
Autorka "Bomby" przypomina, że o uzależnieniu Felicjańskiej od alkoholu mówiło się od lat, ale do czasu ucieczki z miejsca wypadku wygrywała środowiskowa hipokryzja. Po wypadku media rzuciły się na celebrytkę, a ta publicznie przyznała się do choroby. Piotrowska chwali tę decyzję, ale już nie medialne tournee po telewizjach śniadaniowych, w które następnie wyruszyła.
"Nadal kocha pokazywać się w mediach, chyba nie zdając sobie sprawy z tego, że wzbudza raczej chorą ciekawość niż autentyczne zrozumienie. [...] Dziś uważa się za pisarkę, a jej książka, czyli pseudoerotyczne wydzieliny, ma większy medialny rozgłos i promocję niż pozycje Masłowskiej, Pilcha i wszystkich noblistów razem wzięte" - pisze dziennikarka.