Książka, jaka właśnie ukazała się w Londynie, zaszokowała czytelników. Jej autor Richard Cullen dowodzi, że zabójstwo Grigorija Rasputina, szarej eminencji na dworze carskim, było dziełem brytyjskich służb specjalnych.
W październiku 2004 roku BBC wyemitowała dokumentalny film „Kto zabił Rasputina?” z udziałem Cullena - już wtedy opatrzył on znakiem zapytania oficjalną wersję zabójstwa, według której 16 (29) grudnia 1916 roku faworyta carycy zabił w swoim domu książę Feliks Jusupow, któremu pomagali poseł Władimir Puryszkiewicz i wielki książę Dymitr Pawłowicz Romanow. Brytyjski historyk wyjaśnia, jak doszedł do sensacyjnych wniosków podważających starą teorię.
Co zainspirowało pana do pracy nad wyjaśnieniem okoliczności śmierci Rasputina?
Richard Cullen: W połowie lat 90. pracowałem jako szef programu podwyższania kwalifikacji oficerów londyńskiej policji. Mieliśmy umowę z Rosją o pomocy w wyszkoleniu słuchaczy Petersburskiego Uniwersytetu MSW. Często bywałem wtedy w Moskwie i Petersburgu, gdzie nawiązałem bliskie znajomości. W czasie rozmów z Rosjanami wiele miejsca poświęcaliśmy rosyjskiej historii i jej zagadkom.
W 2004 roku BBC poprosiła mnie o skomentowanie sprawy zabójstwa Rasputina. Przeczytałem książkę rosyjskiego historyka Edwarda Radzińskiego Rasputin. Poraziła mnie łatwowierność autora - bezkrytycznie odniósł się do zeznań osób zamieszanych w to zabójstwo! Mnie wydały się one niewiarygodne. Przez pięć lat intensywnie rozpoznawałem okoliczności zabójstwa Rasputina, przeczytałem wszystko, co o nim napisano, zapoznałem się z raportem z sekcji zwłok i zeznaniami biegłych z zakresu medycyny sądowej oraz świadków tego wydarzenia. Doszedłem do wniosku, że fakty, przedstawione w słynnej książce księcia Jusupowa Koniec Rasputina, pamiętnikach Władimira Puryszkiewicza, a także w zeznaniach innego z uczestników spisku, doktora Stanisława Łazowerta, to fałsz mający zamaskować ślady i osłonić osobę prawdziwego zabójcy.
Rozm. Jefim Barban
Pełna wersja artykułu dostępna w aktualnym wydaniu „Forum”.