Noc miłosna
Rok wydania | 1998-01-01 |
Autorzy |
"Uczona miłość człeku za ofiarę stanie, Wargi ołtarz, kadzidło jest pocałowanie."
Tak o miłości w pierwszych latach siedemnastego wieku pisał wielki naonczas, poeta Daniel Naborowski. Pisał to w czasach, kiedy wszystko, jak się zdaje, było normalniejsze. Ludzie jeszcze nie podejrzewali, że po to nas miłość nawiedza, byśmy cierpieli i w niej przemijali, co wmawiały nam często następne pokolenia poetów.. "Wracam do czasów baroku, żeby sobie, a także innym przypomnieć sprawy podstawowe, rzec można - fundamentalne. Piękniej się wtedy żyło i piękniej świntuszyło. A nie było to świntuszenie ponure czy obleśne, było rzetelne i rzeczowe, wykazujące się znajomością, anatomii i przepojone jakimś radosnym, sytym ciepłem. Kto nie wierzy, niech przeczyta tutaj pomieszczony Smaczny kąsek tegoż Naborowskiego, gdzie autor pisze o sprawach najintymniejszych, a przecież nikt się przy tej lekturze rumieńcem wstydu nie obleje, co najwyżej uśmiechnie...[...]
[...] Od romantyzmu zaczyna się zaludnianie naszej literatury postaciami bladych, wzniosłych kochanków, snujących się pośród mgieł i widm, i ten model miłości pokutuje w poezji do pewnego stopnia jeszcze do dziś. Bardziej jesteśmy potomkami postaci literackich aniżeli hożych dziewoj, które odrzucały mdłych, wychudłych i platonicznych kochanków, wybierały zaś kawalerów dziarskich, wiedzących, co do czego służy, i gustujących raczej w uciechach ciała niż we wzlotach ducha.[...] A współczesność? Sądzę, że od Stanisława Grochowiaka sytuacja zaczęła się zmieniać. Jest już w naszej poezji ciało, jest akt miłosny, tu i ówdzie trafia się nawet dość rubaszny żart i bezdyskusyjna dosłowność. Powiedziałbym jednak, że miłość uległa obecnie pewnemu zmetafizowaniu. Jest czymś, co się każdemu może zdarzyć, ale korzyści i radości z tego mało. Jakże mogłoby być inaczej, skoro już pierwszemu pocałunkowi, którym poeta darzy wybrankę, towarzyszy myśl o nieuchronnym końcu, o banale powtarzalności ludzkich losów? Syta noc miłosna
owocuje nie radosnym hymnem na cześć życia, prędzej już elegią o przemijaniu. Nie dziwmy się więc, że również dziś poeci nie są w najwyższej cenie wśród tłumu kandydatów na kochanków. I dobrze im tak."
Numer ISBN | 83-05-13007-X |
Wymiary | 110x190 |
Gatunek | Poezja i aforyzm |
Oprawa | 7 |
Liczba stron | 280 |
Podziel się opinią
Komentarze