Skazano niewinnego?
Nie wzięto pod uwagę pozytywnych opinii polskich historyków i muzealników, którzy mieli okazję zetknąć się w czasie wojny z Palézieux. Nie wykorzystano również jego wiedzy do gruntownego przeanalizowania losów dzieł sztuki ewakuowanych przez władze Generalnego Gubernatorstwa na Dolny Śląsk. Karę pięciu lat pozbawienia wolności odbywał w areszcie w Kłodzku i Krakowie, a później w obozach pracy w Warszawie i Jelczu. W styczniu 1953 roku wrócił do Szwajcarii, ale nie mógł pogodzić się z zarzutami o udział w rabunku polskich zabytków.
Rok później zgłosiły się do niego osoby, które w imieniu rodzin Czartoryskich i Zamoyskich prowadziły poszukiwania dzieł sztuki zaginionych w czasie wojny - w tym antycznej kolekcji z Gołuchowa i Portretu młodzieńca ze zbiorów Muzeum XX. Czartoryskich z Krakowa. Palézieux był gotowy na to spotkanie. Chciał oczyścić się z zarzutów postawionych mu przez polski wymiar sprawiedliwości.