Prosta historia spotkania ludzi z dwóch różnych światów
Ewa Jankowska, WP.pl: Nie jest Pan czarnoskóry, właściwe wcale nie przypomina Pan bohatera filmu „Nietykalni”. Czy nie denerwuje Pana, że człowiek, który jest tak różny od Pana, stał się głównym bohaterem Pana historii?
Abdel Sellou: Oczywiście, że jest między nami dużo różnic, ale nie sądzę, żeby to stawało na przeszkodzie do zrozumienia tej postaci. Ważne jest to, co ta osoba sobą reprezentuje. Film „Nietykalni” nie ma podejmować problemów rasowych. To po prostu historia spotkania dwóch ludzi z zupełnie innych światów, kompletnie od siebie różnych, pod każdym względem, nie tylko rasowym, ale i religijnym czy edukacyjnym. Ma pokazać, że mimo tych różnic, tak odmienne od siebie osoby też mogą się dogadać. Pod warunkiem, że mają poczucie humoru.