W czeskich księgarniach pojawiła się i wzbudziła kontrowersje poświęcona rasom książka 33-letniego psychologa Petra Bakalarza Tabu w naukach społecznych. Jej krytycy uważają ją za dzieło bardziej niebezpieczne niż Mein Kampf Adolfa Hitlera.
Znany socjolog Tomasz Kamin złożył już doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez autora liczącej ponad 300 stron książki, zarzucając mu znieważanie rasy i narodu.
"Ta książka jest niebezpieczna przede wszystkim dlatego, że wygląda jak bardzo poważna praca naukowa, z ogromną liczbą cytatów i odnośników. W rzeczywistości autor dobrał je wyłącznie pod takim kątem, by służyły jego zamysłowi, jakim była prezentacja poglądów rasistowskich i antysemickich" - powiedział Kamin w wypowiedzi dla największego czeskiego dziennika "Mlada fronta Dnes".
"Ta książka jest moim zdaniem bardziej niebezpieczna niż Mein Kampf Adolfa Hitlera. Może się stać podręcznikiem wszystkich czeskich rasistów i antysemitów" - powiedział o Tabu w naukach społecznych przewodniczący praskiej gminy żydowskiej Tomasz Jelinek.
Petr Bakalarz twierdzi, że książka jest poważną pracą naukową.
"Niech mi ktoś udowodni, że przeinaczam fakty, albo podaję nieprawdę. Opieram się głównie na pracach socjologów amerykańskich. Najgorsze jest przede wszystkim to, że tylko mało osób chce na poruszony przeze mnie temat prowadzić otwartą dyskusję" - stwierdził. "Moja praca - dodał - jest wyzwaniem, które mogłoby Żydom pomóc w przezwyciężeniu awersji, jaką wywołują u wielu ludzi".