Pamiętny rok 1972
W 1972 roku Deyna zostaje królem strzelców pamiętnego turnieju olimpijskiego w Monachium, gdzie zdobywa 9 bramek, a reprezentacja Polski zdobywa tytuł mistrza olimpijskiego. Deyna, wspomina w książce Szczepłek, „grał w polskich butach wyprodukowanych w Wałbrzychu. Ten model nosił nazwę Huragan. Przez cały turniej na koszulce Kazik miał numer 9”.
„Igrzyska olimpijskie w Monachium (1972) stanowiły przełom w życiu Deyny. Dwa kolejne lata zadecydowały o tym, że pozycja Deyny jako Pierwszego Piłkarza Rzeczypospolitej dla nikogo, już bez względu na sympatię, nie ulegała wątpliwości. Skończyły się sukcesy klubów, zaczęły reprezentacji, a tu Deyna błyszczał” – czytamy w książce Deyna, Legia i tamte czasy.
„Fenomen. Nie było chyba w Polsce lepszego piłkarza środka pola.* Kiedy on grał, mieliśmy gwarancję, że nic nam w tej strefie nie grozi. Zawsze wiedział, jak pokierować akcjami, kiedy zwolnić, a kiedy włączyć się do ataku lub podać piłkę napastnikowi tak, żeby otrzymał ją w najlepszym momencie.Z Kaziem grało mi się znakomicie, bo wyczuwaliśmy nawzajem swoje zamiary. Byliśmy w stanie przewidzieć, co może się stać za kilka podań, kilkanaście sekund. On był pod tym względem mistrzem. *Miał nieprawdopodobną intuicję. Coś, czego nie można się nauczyć” – wspominał Deynę Włodzimierz Lubański.