Wśród nagród przyznawanych pod koniec roku znalazła się i ta, dla twórcy najgorszych opisów scen erotycznych w literaturze. W tym roku otrzymał ją amerykański pisarz i dziennikarz Tom Wolfe za powieść I am Charlotte Simmons.
Nagrodzona powieść opowiada o życiu studenckim na ekskluzywnym amerykańskim uniwersytecie.
"Język się ślizgał, ślizgał, ślizgał, ślizgał" - to jedno ze zdań, które zapewniło Wolfe'owi nagrodę. W wywiadach autor przekonywał, że specjalnie starał się, by opisy scen seksualnych były suche i kliniczne. Sędziowie ocenili, że jego proza jest "upiorna i nudna".
Nagroda przyznawana jest przez londyński magazyn "Literary Review" od 1992 r. Zdobywca nagrody dostaje statuetkę przypominająca Oscara oraz butelkę szampana. Jak można się było spodziewać Wolfe nie przyjął na nią zaproszenia.