Mordercze miasto - ponad 2700 ofiar w tym roku
Charles Bowden zauważa, że przemoc przekroczyła granice klasowe. Jest wszędzie i jest coraz ważniejsza. Przemoc w Juárez – według oficjalnych komunikatów rządu i różnego rodzaju organizacji – jest wynikiem wojny pomiędzy różnymi kartelami narkotykowymi. Problem polega na tym, że jej ofiarami są nie tylko członkowie tychże karteli. Niezbyt przekonująca jest też teoria, według której „armia meksykańska w Juárez wciąż przechwytuje tony marihuany, ale tylko kilka kilogramów kokainy, i to w mieście z tysiącami punktów detalicznego skupu tego narkotyku”.