Co traci masturbujący się młodzieniec?
Jeszcze dosadniej wyraził się doktor Gottlieb Wogel, który uważa, że onanista „traci nieuchronnie wszystko, co mu wpojono i czego się wyuczył, tępieje, głupieje, zapomina, ponurym się staje, naburmuszonym, leniwym, poprawnie rozumować nie potrafi, żadnym wysileniom ducha sprostać nie zdoła, niespokojny, skupić się nad niczym nie umie, kompania go drażni, baranieje, a nawet w piętkę goni, umysł tak ma osłabiony, że nawet z dzieckiem pogadać nie potrafi”.
Do tego jeszcze postępująca utrata pamięci, sił życiowych i wiedzy, a także wszelkich zdolności i talentów. Masturbujący się młodzieniec „traci godność i wszelkie przymioty duszy, które wprzódy silne wrażenie sprawiały na bliźnich, popada w powszechną pogardę, imaginacji mu brakuje, nic radości mu nie sprawia, natomiast ściąga na siebie wszystkie globowe nieszczęścia i cierpienia. Niepokój, lęki, przerażenie wyganiają z jego duszy doznania przyjemne”.
Nieszczęśnikom grozi szybka śmierć lub – w najlepszym razie – zupełna apatia spychająca ich „poniżej zwierząt, które przynajmniej instynkt mają zdrowy, a on tylko postacią przypomina człowieka”. Bardzo prawdopodobne jest też popadnięcie w obłęd.