Mariusz Szczygieł chciałby porozmawiać z Jarosławem Kaczyńskim o rodzinie. To intrygująca historia sióstr bliźniaczek
Ani Andrzej Duda, ani Jarosław Kaczyński nie są politykami z bajki Mariusza Szczygła. Prezydentowi "pajacowi" nie podałby ręki. Z tym drugim chętnie uciąłby sobie pogawędkę, ale nie o wielkiej polityce. Reportażystę fascynują przybrane ciotki Kaczyńskiego.
Mariusz Szczygieł, uczeń Hanny Krall i jeden z najbardziej poczytnych polskich autorów, jest ostrym recenzentem rządów prawicy. Kiedy Andrzej Duda przywołał, w kontekście filmu "Zielona granica", okupacyjne hasło: "Tylko świnie siedzą w kinie", pisarz nazwał prezydenta "pajacem". Ale głowa państwa zalazła za skórę Szczygłowi już dużo wcześniej, kiedy padły pamiętne słowa o społeczności LGBT jako "ideologii".
- Andrzej Duda tak bardzo rozczarowuje mnie jako człowiek, że obiecałem sobie, że jeśli nawet go kiedyś spotkam, to nie przywitam się z nim i nie podam mu ręki - powiedział w rozmowie z Plejadą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Protest przed pokazem filmu "Zielona granica" Agnieszki Holland
Reelekcję prezydenta pisarz okupił depresją.
- Myślałem, że skoro przeżyłem pięć pierwszych lat prezydentury Dudy, to i kolejnych pięć jakoś przeżyję. [...] Dwa dni po wyborach zacząłem czuć się fatalnie: tak, jakbym chciał opuścić własną skórę. Konieczne było skorzystanie z pomocy lekarskiej. Dowiedziałem się, że to remisja choroby i muszę wrócić do tabletek. Jak się okazuje, choćbyśmy się starali izolować i uciekać od polityki, ona i tak nas dopadnie - skonstatował smutno.
Mariusz Szczygieł żałuje, że prezydent nie jest "ojcem narodu" i tak bardzo dzieli ludzi. Dawno temu pozbył się także złudzeń co do Jarosława Kaczyńskiego.
- On nie kocha demokracji. Chciałby być jednowładcą. De facto już nim jest. Często bywa tak, że stajesz się tym, kogo najbardziej nienawidzisz. Kaczyński, który tak nie lubi PRL-u, jest człowiekiem jak wyciętym z tamtej epoki. Mimo że wszem wobec krytykuje Putina, jest jego cieniem, klonem, młodszym bratem - stwierdził autor.
Mimo wszystko Mariusz Szczygieł chętnie spotkałby się z szefem PiS, żeby u źródła uzupełnić wiedzę w pewnym niezmiernie pasjonującym temacie.
- Zapytałbym o jego przybrane ciotki, o których pisałem w książce "Nie ma". Siostry Woźnickie były bliźniaczkami i od wczesnej młodości przyjaźniły się z Jadwigą Kaczyńską. Dziś już nie żyją, bo obie popełniły samobójstwo. . [...] Gdy wychodziły na Krakowskie Przedmieście z braćmi Kaczyńskimi, wzbudzały ogromne poruszenie. Ludzie zastanawiali się, jak to możliwe, że dwie identyczne kobiety prowadzą dwóch identycznych chłopców. Pamiętam, że jedna z nich, po wizycie w domu Kaczyńskich, napisała o Lechu i Jarosławie: "Są mądrzy, że aż strach" - opowiadał pisarz.
Już raz Mariusz Szczygieł starał się o "audiencję" u prezesa, ale bezskutecznie. Może uda się po wyborach.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" sprawdzamy, jak bardzo Netflix zmasakrował "Znachora", radzimy, dlaczego niektórych seriali lepiej nie oglądać w Pendolino oraz żegnamy się z "Sex Education", bo chyba najwyższy już czas, nie? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.