Trwa ładowanie...

Maria Dąbrowska i Anna Kowalska. "Jeszcze pełno we mnie Twojej obecności"

Stworzyły zupełnie niespotykaną w owych czasach rodzinę: dwie kobiety i dziecko. Znajomość Marii Dąbrowskiej i Anny Kowalskiej trwała przeszło 20 lat. Pisarki wymieniły z sobą 2 tys. listów. Kiedy w końcu zamieszkały razem, okazało się, że dopadła je proza życia.

Maria Dąbrowska w swoim domuMaria Dąbrowska w swoim domuŹródło: Forum, fot: Aleksander Jalosinski
d4btzmn
d4btzmn

Wiosną 1943 r., po długiej podróży pociągiem ze Lwowa, do drzwi mieszkania Marii Dąbrowskiej przy ulicy Polnej 40 w Warszawie zapukała Anna Kowalska. Otworzył jej wieloletni partner pisarki, Stanisław Stempowski. Nie zastała gospodyni, która, związana z ruchem spółdzielczym, musiała wyjechać. Wokół trwała wojna.

W getcie wybuchło powstanie. W transporcie z Pawiaka kilkaset kobiet i mężczyzn zatrzymanych w łapance wywieziono do obozu w Majdanku. Oddział Grup Szturmowych Chorągwi Warszawskiej Szarych Szeregów pod dowództwem harcm. Stanisława Broniewskiego "Orszy" w brawurowej akcji pod budynkiem Arsenału odbił 25 więźniów, w tym przewożonego na Pawiak Jana Bytnara "Rudego".

Jednak te dramatyczne wydarzenia były jedynie tłem dla tego, co zdarzyło się w mieszkaniu przy ulicy Polnej. "Czułam jedno, powinnam wstać i pod jakimkolwiek pozorem wyjść, wyjechać, uciec. Właśnie uciec" – zanotowała wystraszona swoimi emocjami Anna Kowalska.

Dni do powrotu Marii Dąbrowskiej do Warszawy przeczekała w mieszkaniu znajomych. To nie miało być ich pierwsze spotkanie – poznały się trzy lata wcześniej i od początku znajomości Anna nie ukrywała fascynacji starszą o 14 lat Marią.

d4btzmn

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Stara miłość nie rdzewieje. Gwiazdorskie pary po przejściach

"Wyżebrać kobiecością zgodę"

Anna z domu Chrzanowska, mało znana wówczas pisarka, we Lwowie zostawiła męża. Jerzy Kowalski był filologiem klasycznym, a ona jego studentką. Pobrali się w latach 20. "Gdyby tak opisać, jak małżeństwo wygląda, byłaby to najbardziej ponura książka wzajemnego upodlenia i upośledzenia. Kobieta niemająca własnych pieniędzy, nawet jeśli jest obrażona przez męża, musi obrócić wszystko w żart, musi łasić się i wyżebrać kobiecością zgodę – inaczej nie ma życia" – notowała dekadę później.

W styczniu 1929 r. usunęła ciążę. W liście do przebywającego na zagranicznym stypendium męża, którego zwała Lulusiem, pisała: "Ani nawet myślę o dziecku. Sądzę, że nigdy nie zdecyduję się na to. Instynkt zachowania gatunku jest silny, ale zanadto jestem egoistyczna". "Zabiłam je z gniewu i obrazy ku wiecznemu przerażeniu Jerzego" – napisze do Dąbrowskiej kilka miesięcy po wojnie.

d4btzmn

Z muzy w opiekunkę

Maria Dąbrowska, która po wydaniu w latach 30. "Nocy i dni" stała się, obok Zofii Nałkowskiej, najwybitniejszą polską pisarką, była związana ze starszym o niemal 20 lat Stanisławem Stempowskim – socjalistą, publicystą politycznym i masonem. Poznała go przez swego męża Mariana Dąbrowskiego.

Po śmierci Dąbrowskiego w 1925 r. Maria znalazła w nim oparcie. Rok później zamieszkali razem. Stał się jej przyjacielem, kochankiem, redaktorem i pierwszym czytelnikiem jej utworów, autorytetem intelektualnym. Tworzyli nieformalną rodzinę – mimo związku z Dąbrowską, Stempowski nigdy nie rozwiedzie się z żoną, również Marią.

Z czasem fascynacja fizyczna między nimi wygaśnie, ale więź i bliskość pozostaną. Dąbrowska z muzy zmieni się w opiekunkę podupadającego na zdrowiu partnera.

Fascynacja przerodziła się w namiętność

Pisarki poznały się we Lwowie. Maria Dąbrowska i Jerzy Stempowski spędzili tam pierwsze miesiące okupacji. Potem Maria jeździła tam z Warszawy w sprawach spółdzielczych. Pobyty zaowocowały narodzinami uczucia nie tylko do Anny, ale też do Stanisławy Blumenfeld, znanej w miejscowym środowisku literackim.

d4btzmn

Maria i Stanisław korzystali z gościny w mieszkaniu jej i jej męża Izydora. Anna Kowalska przyjechała do Warszawy ze względu na Marię. Ale podróż miała być również rekonesansem – czy możliwa jest przeprowadzka do stolicy i czy z Jerzym dadzą radę się tutaj utrzymać?

We wrześniu 1943 r. Anna i Jerzy Kowalscy przyjadą do Warszawy na stałe wraz z całym swoim dobytkiem. Zamieszkają na Polnej, naprzeciwko mieszkania Dąbrowskiej. Fascynacja Anny i Marii szybko przeradza się w namiętność.

"Ogarnia mnie przerażenie"

Anna wymyka się do przyjaciółki, kiedy jej mąż zasypia. Anna jest bardziej zaangażowana. Maria wchodzi na nieznany jej dotąd grunt z większą rezerwą. Nie chce angażować się bardziej. "Szaleństwo Anny, na które nie potrafię poradzić, któremu ulegam, i z którym nie wiem, co robić. Ogarnia mnie przerażenie" – notuje.

d4btzmn

Także Anna prowadzi dziennik: "M. skarży się, że się nie domyślam, jak jestem męcząca. Nie tylko się domyślam, ale wiem, bo się męczę. Muszę znaleźć jakieś wyjście z tego impasu, muszę wprowadzić jakiś ład za wszelką cenę".

Wyprowadza się wraz z mężem poza Warszawę, do Sichowa, gdzie mieszka jej siostra. W czasie jej nieobecności Maria czyta jej zapiski. Z ich lektury dowiaduje się, że przyjaciółka nadal kocha Jerzego i że nie ustało między nimi życie intymne. Jest załamana... Tymczasem Anna niemal codziennie pisze do niej listy. Przyznaje, że jest tak sparaliżowana uczuciem do Marii, że nie jest w stanie myśleć o niczym innym.

W maju 1944 r. Kowalscy wracają do Warszawy na Polną. Tutaj spędzili pierwsze tygodnie powstania. Końca walk doczekali w piwnicy. Po opuszczeniu Warszawy całą czwórką tułali się po znajomych. Pod koniec roku musieli się rozdzielić.

2 tys. listów

Koniec wojny nie zmienił ich sytuacji. Obie kobiety nadal są zakochane, jednak ani Dąbrowska nie wyobraża sobie pozostawienia Stempowskiego bez opieki, ani Kowalska nie chce rozwieść się z mężem.

d4btzmn

Dąbrowska i Stempowski wracają do ocalałego w powstaniu mieszkania przy Polnej. Kowalscy otrzymują willę we Wrocławiu, gdzie Jerzy zostaje jednym z organizatorów polskiego uniwersytetu. Przyjmuje tę propozycję tym chętniej, że znów jest w środowisku swoich kolegów z Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie, którzy w większości przybyli do Wrocławia.

Dąbrowska i Kowalska piszą do siebie listy – blisko 2 tysiące. Odwiedzają się w Warszawie i Wrocławiu. Niespodziewanie dla nich obu ich uczucie zostaje wystawione na największą z dotychczasowych prób: Anna zachodzi w ciążę.

Wanda Maria Kowalska, zwana Tulą, przyszła na świat w maju 1946 r., gdy Anna miała 43 lata. W marzeniach wyobrażała sobie, że Tula jest wspólnym dzieckiem jej i Marii. Kilkanaście dni później, mimo oporów, Dąbrowska odwiedziła przyjaciółkę. "Nie mogę znieść ich przy Tobie, w Tobie, z Tobą, na Tobie, pod Tobą itd." – pisała po powrocie.

d4btzmn

"Nie mam już nikogo bliskiego oprócz Ciebie"

Jakiś czas później w Warszawie odwiedziła ją Anna, zostawiając malutką córeczkę pod opieką męża. "Jeszcze pełno we mnie Twojej obecności" – napisze potem do Marii. W styczniu 1948 r. po ciężkiej chorobie zmarł Jerzy Kowalski. Tula miała półtora roku. Emerytura po mężu nie wystarczała Annie na utrzymanie.

Z pomocą przyszła Dąbrowska. Regularnie przesyłała jej pieniądze. W styczniu 1951 r. umarł Stanisław Stempowski. Kilka tygodni później Dąbrowska napisała Annie: "Nie mam już nikogo bliskiego oprócz Ciebie".

Życie na dwa domy stało się zbyt kosztowne. Obie pisarki, mimo obaw, zdecydowały się w końcu zamieszkać razem. Stworzyły zupełnie niespotykaną w owych czasach rodzinę – dwie kobiety i dziecko.

Zazdrosna o dziecko

Wspólne życie podjęły w mieszkaniu przy alei Niepodległości, które Dąbrowska otrzymała w zamian za Polną. Cztery jasne pokoje, przedpokój, dwa balkony – a więc warunki jak na owe czasy wręcz luksusowe. Ale znów nie były szczęśliwe.

Kowalska czuła się przytłoczona, uważała też, że Maria nie lubi jej córki. Z kolei Dąbrowska, która nigdy nie miała dzieci, miała żal, że przyjaciółka stawia ją na ostatnim miejscu – po córce. Po dwóch latach wspólnego życia pisarki postanowiły żyć oddzielnie. Dąbrowska kupiła niewielki dom w Komorowie. Anna Kowalska z Tulą pozostały w mieszkaniu przy Niepodległości.

Maria Dąbrowska zmarła w maju 1965 r. Anna Kowalska w marcu 1969 r. Tula skończyła romanistykę. Wyszła za mąż za kolegę ze studiów Cezarego Gawrysia – dziennikarza, od połowy lat 70. związanego z katolicką "Więzią", w latach 1995-2001 jej redaktora naczelnego. Ich synem jest dziennikarz Filip Gawryś. Tula zmarła nagle w 1993 r. Nie zdążyła już poznać swojego wnuka Mikołaja.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" bierzemy na warsztat kontrowersje wokół "Małej syrenki", rozprawiamy o strajku scenarzystów i filmach dokumentalnych oraz zdradzamy, jakich letnich premier kinowych nie możemy się doczekać. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d4btzmn
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4btzmn